Port liczy na przejęcie ruchu z Ukrainy
Lotnisko rozwija obsługę pasażerską i twierdzi, że nie potrzebuje inwestorów. Ale z nimi rozmawia.
Rzeszów-Jasionka to kolejne po Kraków Airport lotnisko, które myśli o inwestorze.
— Odbieramy sygnały od potencjalnych inwestorów, chociaż nie przekuło się to jeszcze na konkrety. Wszystkie obecne, jak i planowane inwestycje są i będą finansowane dotacjami w ramach programów unijnych — mówi Konrad Rabiej, wiceprezes portu.
Czego chce inwestor
Rzeszów-Jasionka nie będzie mieć problemu ze znalezieniem inwestora.
— Lotnisko rozwija się, a przy problemach i ograniczeniach rozwojowych portu we Lwowie ma szansę przejąć ruch nie tylko z Polski Wschodniej, ale też Ukrainy — twierdzi Paweł Kuglarz z kancelarii prawnej Beiten Burkhardt.
Jego zdaniem, będzie to możliwe, zwłaszcza jeśli port zdecyduje się na rozwój cargo. Dziś nie jest to ważna pozycja w jego działalności: w 2010 r. obsłużyło 413 ton przesyłek — Okęcie miało 55 tys. ton, ale są szanse na wzrost.
— Miesiąc temu na naszym lotnisku gościł jeden z największych frachtowców — AN124 Rusłan, który zabierał helikoptery typu Blackhawk z zakładów Sikorsky w Mielcu. Jest szansa, że tę usługę będziemy realizować częściej — mówi Łukasz Sikora, szef marketingu.
Port powoli kończy inwestycje za ponad 400 mln zł. Od czerwca ma nową płytę postojową, w marcu 2012 r. uruchomi nowy terminal pasażerski, a w ciągu miesiąca okaże się, kto wybuduje zaplecze techniczne dla samolotów i przyległe płyty postojowe.
— Będziemy jeszcze ogłaszać przetargi na zakup sprzętu i urządzeń do terminalu za 27 mln zł oraz na przebudowę systemu oświetlenia nawigacyjnego za 13 mln zł — dodaje Łukasz Sikora.
Inwestycji będzie więcej. Rzeszów-Jasionka ma niemal dwukrotnie więcej terenu niż np. lotnisko w Krakowie, które na infrastrukturę wyda 1 mld zł.
Na razie starcza
Inwestycje spółka finansuje z programów operacyjnych i własnych zasobów.
— Nasz kapitał zakładowy wynosi 439 mln zł. Udziałowcy, czyli samorząd województwa podkarpackiego, który ma 52 proc., i Porty Lotnicze podnoszą go regularnie. W 2010 r. kapitał wzrósł o 20 mln zł, we wrześniu będzie kolejne podwyższenie — mówi Łukasz Sikora.
Operująca lotniskiem od lipca 2009 r. spółka przynosi straty. Ma być rentowna dopiero w 2014 r., kiedy liczba pasażerów wzrośnie do 650-700 tys. W 2010 r. było ich 450 tys., niemal 19 proc. więcej niż w 2009 r.