Z badań CBOS wynika, że dwie trzecie Polaków jest zdania, iż za pomysłem wprowadzenia ustawowego obowiązku dodawania biokomponetów do paliw stoją interesy ich potencjalnych producentów: właścicieli przetwórni, gorzelni oraz dużych gospodarstw.
60 proc. ankietowanych uważa, że produkcja biopaliw daje szanse na utworzenie nowych miejsc pracy. Tylko o 4 proc. mniej przyznaje, że uprawa roślin służących do wytwarzania biokomponentów spowoduje lepsze wykorzystanie ziemi uprawnej w Polsce, a także zagospodarowanie nieużytków i ziemi leżącej odłogiem.
51 proc. przyznaje, że produkcja biopaliw może spowodować poprawę koniunktury gospodarczej oraz sprzyja modernizacji i wprowadzaniu nowych technologii produkcji. 52 proc. zgadza się, że wprowadzenie na dużą skalę biopaliw będzie korzystne dla środowiska naturalnego.
Dwie piąte ankietowanych obawia się jedocześnie, że zastosowanie biopaliwa będzie skutkowało szybszym zużyciem samochodu. Tyle samo przewiduje, że wprowadzenie paliw z domieszką biokomponentów nie obędzie się bez podwyżek i w rezultacie cena biopaliw będzie wyższa niż cena paliw stosowanych dotychczas.
57 proc. ankietowanych przez CBOS Polaków zaakceptowałaby wprowadzenie biopaliw, pod warunkiem że przewidziano by możliwość wyboru na stacji benzynowej. 18 proc. jest przeciwne ustawowemu wprowadzaniu do obrotu tego rodzaju paliw. Za sprzedażą wyłącznie biopaliw na wszystkich stacjach benzynowych opowiedziało się zaledwie 4 proc. ankietowanych.
47 proc. pytanych przez CBOS nie potrafiło określić preferowanej zawartości biokomponentów w paliwach. Najwięcej, 31 proc. ankietowanych uważa, że 4,5 proc. domieszki biokomponentów powinno być górną granicą przyjętą w nowej ustawie. 14 proc. pytanych nie chce w ogóle żadnych biododatków do paliw.
61 proc. pytanych przez CBOS uważa, że prezydent Aleksander Kwaśniewski słusznie zawetował ustawę o biopaliwach. 16 proc. było przeciwnego zdania. Co piąty ankietowany nie zajął stanowiska w tej sprawie.
MD, PAP