Regionalny hurtownik liczy dni do rozpoczęcia prywatyzacji. Polska Grupa Farmaceutyczna i Farmacol piszą oferty.
Sławomir Dudek, członek zarządu Cefarmu Białystok, spodziewa się, że prywatyzacja spółki ruszy lada dzień.
— Przygotowaliśmy wszystko, co do nas należało. Mamy zaudytowane sprawozdanie finansowe za 2007 r. Uzupełniliśmy też informację o istotnych zdarzeniach, a doradca ministra skarbu kończy aktualizację analiz przedprywatyzacyjnych — mówi dyrektor.
Cefarm to łakomy kąsek dla dystrybutorów leków. Jest najsilniejszą hurtownią farmaceutyczną w regionie.
— Za naszym pośrednictwem na rynek trafia co trzeci lek w województwie podlaskim — twierdzi Sławomir Dudek.
Udział w prywatyzacji zdecydowanie zapowiadają dwaj wielcy giełdowi hurtownicy — Polska Grupa Farmaceutyczna i Farmacol. Ucieszy ich pewnie wiadomość, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy spółka umocniła pozycję w regionie.
— Powiększyliśmy liczbę placówek detalicznych do 54, przejmując najpopularniejszą w regionie sieć tanich aptek. Na razie nie chcę ujawniać wartości transakcji i marki przejętej sieci, którą zamierzamy zachować. Mogę powiedzieć, że przeciętne obroty kupionych aptek kilkakrotnie przewyższają średni poziom w kraju — mówi Sławomir Dudek.
Spółka rozpoczęła zapowiadaną budowę nowoczesnego centrum dystrybucji pod Białymstokiem, które ma zastąpić obecne w centrum miasta. Zła wiadomość dla inwestorów to wzrost kosztów tej inwestycji. Cefarm przekonuje jednak, że zrekompensuje go przyrost wartości nieruchomości, które zwolni po przeniesieniu magazynów w nowe miejsce. Według pierwotnych planów, nowe centrum wraz z automatyczną linią do kompletacji leków miało kosztować 20 mln zł.
— W związku z boomem budowlanym koszty wzrosły o kilkadziesiąt procent. Jesteśmy jednak przekonani, że zamkną się poniżej 30 mln zł. Uruchomienie centrum planujemy na połowę 2009 r. — podsumowuje Sławomir Dudek.
4,5
mln zł Tyle wyniosły w 2007 r. przychody apteki internetowej Dom Zdrowia. Cefarm Białystok twierdzi, że jego sprzedaż w internecie jest dwukrotnie większa.