Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły podczas piątkowej sesji o 6 centów, o 0,08 proc., dochodząc do poziomu 76,55 USD za baryłkę. Również notowania amerykańskiej ropy naftowej West Texas Intermediate (WTI) odnotowały deprecjację o 15 centów, o 0,21 proc., docierając do pułapu 71,43 USD.
Pierwsza część sesji przyniosła spadek cen, gdy wyniki ankiety Nowojorskiego Banku Rezerwy Federalnej w sektorze produkcyjnym ujawniły trzeci miesiąc z rzędu obniżek liczby nowych zamówień, co może sugerować słabszy popyt na ropę w przyszłym roku.
Dodatkowo piątkowe komentarze Johna Williamsa, prezesa Banku Rezerw Federalnych Nowego Jorku, o nadziejach na obniżki stóp procentowych w przyszłym roku wprowadziły pewne zamieszanie na rynku. Wcześniej, w czwartek, prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, ogłosił, że podwyżki stóp procentowych mające na celu kontrolę inflacji prawdopodobnie zostały zakończone, choć pozostawia otwartą drogę do przyszłych podwyżek.
Kurs dolara amerykańskiego najsłabszy od 4 miesięcy
W wyniku tych komunikatów Powella kurs dolara zanotował spadek do najniższego poziomu od czterech miesięcy. Mniejsza wartość dolara sprawia, że ropa, która jest denominowana w tej walucie, staje się tańsza dla zagranicznych nabywców.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) w swoim miesięcznym raporcie prognozuje wzrost światowego zużycia ropy naftowej o 1,1 miliona baryłek dziennie w 2024 roku. To więcej o 130 tys. baryłek dziennie w porównaniu z wcześniejszymi prognozami, ale wciąż pozostaje poniżej prognoz Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), która zakłada popyt na poziomie 2,25 mln baryłek dziennie.