Ceny ropy naftowej znów pod presją

Dorota Sierakowska, analityczka surowcowa DM BOŚ
opublikowano: 2023-06-20 09:09

Ze względu na brak poniedziałkowej sesji w Stanach Zjednoczonych, początek bieżącego tygodnia na rynkach surowcowych był mało emocjonujący. Jednak już dziś pojawiły się wyczekiwane dane z Chin, które okazały się negatywnym akcentem dla cen wielu surowców, w tym ropy naftowej.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
fot. Bloomberg

Bank centralny Chin, zgodnie z oczekiwaniami, obniżył stopy procentowe, jednak obniżka okazała się mniejsza od oczekiwań. Zarówno jednoroczna, jak i pięcioletnia stopa pożyczkowa, zostały bowiem obniżone zaledwie o 10 pb. Co prawda była to wyczekiwana, pierwsza obniżka stóp pożyczkowych w Chinach od 10 miesięcy, jednak biorąc pod uwagę wątłe ożywienie gospodarcze w Państwie Środka po pandemii, na rynku oczekiwano bardziej agresywnego działania PBOC.

Po chańskim rozczarowaniu, oczy inwestorów zwracają się na nowo w stronę banków centralnych krajów zachodnich. O ile ECB dość stanowczo wskazuje na plany dalszego podwyższania stóp procentowych ze względu na wciąż wysokie poziomy inflacji, to więcej emocji wzbudza sytuacja w Stanach Zjednoczonych, która jest znacznie mniej jednoznaczna. Fed niedawno zaznaczył, że cykl podwyżek stóp procentowych nie został jeszcze zakończony, jednak inwestorzy nadal czekają na szczegóły. Te mogą pojawić się już jutro, bowiem Jerome Powell ma występować w Kongresie, naświetlając dalsze plany Rezerwy Federalnej, dotyczące polityki monetarnej w USA. Im bardziej jastrzębie będą słowa Powella, tym większa może być presja na ceny ropy naftowej.

Na razie negatywnie na ceny ropy wpływają także informacje dotyczącej jej podaży. Mimo amerykańskich sankcji, produkcja i eksport ropy naftowej w Iranie w 2023 roku mają ponownie wzrosnąć. Także eksport paliw z Rosji rośnie, zapełniając lukę po cięciach produkcji i eksportu przez państwa kartelu OPEC.

Jednak warto mieć na uwadze, że ceny ropy naftowej w tym momencie są kształtowane przede wszystkim przez oczekiwania dotyczące popytu, a nie podaży. Jeśli więc polepszą się oczekiwania związane z rozwojem globalnej gospodarki, to notowania ropy naftowej – zwłaszcza przy obecnych śmiałych cięciach produkcji – mogłyby wystrzelić w górę. A dopóki prognozy gospodarcze są słabe, także ceny ropy pozostają pod presją podaży.