Chiński smok stawia na Łódź

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2017-04-26 22:00
zaktualizowano: 2017-04-26 20:28

Ruch na kolejowym Jedwabnym Szlaku przybiera na sile — w obie strony. Dlatego Pekaes rozbuduje łódzki terminal, a Chińczycy zainwestują w pobliżu

Do Łodzi każdego dnia docierają 2-3 pociągi wiozące towary wyprodukowane w Chinach. Wszystkie są rozładowywane w terminalu spółki Spedcont, należącej do Pekaesu, w Łodzi Olechowie.

PEŁNE I PUSTE: Maciej Bachman, prezes Pekaesu, i Marcin Dobruchowski, szef Spedcontu, zapowiadają, że strumień towarów z Chin wkrótce zamieni się w rwącą rzekę. Podkreślają też, że jeszcze niedawno na pięć pociągów przywożących towar z Państwa Środka tylko jeden wracał z Polski pełny dóbr eksportowych, obecnie wracają nawet trzy. Dalszy wzrost utrudnia rosyjskie embargo.
Marek Wiśniewski

— Chińscy przedsiębiorcy chcą zwiększyć dostawy drogą kolejową, docelowo nawet o 100 proc. — mówi Maciej Bachman, prezes Pekaesu. Dlatego spółka postanowiła zainwestować w łódzki hub.

— Rozbudujemy terminal. Wydzierżawiliśmy graniczącą z nim działkę, należącą do PKP Nieruchomości, oraz porozumieliśmy się z łódzką strefą ekonomiczną, również mającą grunty sąsiadujące z naszymi. Zainwestujemy na nich w nowe place do składowania, wydłużymy tory, postawimy trzecią suwnicę itp. — informuje Marcin Dobruchowski, prezes Spedcontu.

Marek Michalik, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, na razie niewiele mówi o projekcie. Zapewnia jedynie, że współpraca z chińskimi partnerami jest dla strefy priorytetem, i ma nadzieję, że jeszcze w tym roku zostanie wydane zezwolenie na inwestycję planowaną przez Pekaes i Spedcont. Maciej Bachman szacuje wartość inwestycji na kilkadziesiąt milionów złotych. Na działce PKP Nieruchomości powstanie plac składowy o powierzchni 53 tys. mkw., a na gruncie strefy ekonomicznej — 51 tys. mkw.

— Dzięki rozbudowie terminalu będziemy mogli docelowo obsługiwać nawet dwukrotnie więcej pociągów niż obecnie, a powierzchnię składowania zwiększymy o 300 proc. — mówi Marcin Dobruchowski.

Czas to pieniądz

O rosnącym zainteresowaniu chińskich przedsiębiorców dostawami do Łodzi mówił już w ubiegłym roku Hatrans. Planował kupić działkę przy ul. Pryncypalnej, należącą do Agencji Mienia Wojskowego.

Na transakcję nie zgodziło się jednak Ministerstwo Obrony Narodowej. Woli, by obiekt na tym terenie zbudował narodowy operator, np. PKP Cargo.

— My także rozważaliśmy możliwość zakupu działki na Pryncypalnej, ale uznaliśmy, że lepiej rozbudować własny, dobrze działający obiekt. Budowa terminalu od podstaw trwa 2-3 lata, a chińskim partnerom zależy na czasie i rozszerzeniu współpracy już teraz, ponieważ rośnie potok ładunków — twierdzi Maciej Bachman.

Pekaes zrealizuje pierwszy etap inwestycji, czyli zagospodarowanie działki PKP Nieruchomości, w ciągu 8-9 miesięcy, więc jeszcze w tym roku może obsłużyć zwiększony strumień chińskich towarów. Prezes spółki uważa, że w przeciwnym razie mogłyby zostać skierowane do konkurencyjnych terminali, np. do Ostrawy.

Montownie i magazyny

Już wkrótce chińscy przedsiębiorcy mogą także bezpośrednio zainwestować w Łodzi. Pekaes zachęca ich do ulokowania działalności na terenach łódzkiej strefy, np. na działkach położonych naprzeciwko terminalu. Pomaga Chińczykom w kontaktach z przedstawicielami strefy i Ministerstwa Rozwoju, promującego zagraniczne inwestycje w Polsce.

— Trzy tygodnie temu odwiedziliśmy chińskie prowincje Chengdu i Ningbo oraz Szanghaj. Rozmawialiśmy z chińskimi partnerami nie tylko o rozbudowie naszego terminalu i zwiększeniu dostaw, ale także o planowanych przez nich inwestycjach. Mogą np. zbudować hale, w których montowane byłyby sprowadzane z Chin urządzenia, przywożone w częściach w kontenerach — mówi Maciej Bachman.

Nie określono na razie, jakich produktów mogłoby to dotyczyć.

— Nie mogę jeszcze podać żadnych szczegółów. W maju przedstawiciele strefy jadą do Chin — informuje Marek Michalik. Marcin Dobruchowski zaznacza, że chińscy przedsiębiorcy są też zainteresowani budową w Łodzi tzw. magazynów buforowych, w których składowane byłyby duże ilości towarów, cyklicznie dostarczanych pociągami.

Kontenery na fali

Menedżerowie grupy Pekaes twierdzą, że rozwija się nie tylko kolejowy Jedwabny Szlak. Po latach kryzysu zaczyna odżywać także morski transport towarów i dynamicznie rosną ceny frachtów.

— Jeszcze niedawno przewóz kontenerów statkiem z Dalekiego Wschodu kosztował 200-300 USD, a obecnie ceny są kilkakrotnie wyższe — podkreśla Maciej Bachman.

Spodziewa się, że poprawa koniunktury pozytywnie wpłynie na rozwój morskiej spedycji Pekaesu. Problemem może natomiast być wywóz towarów koleją z polskich portów. Rozwijający się transport pasażerski powoduje, że przepustowość nadmorskich torów jest niska. Sprawny przepływ towarów utrudnić mogą także modernizacje sieci, planowane przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Pekaes jednak sobie poradzi. Maciej Bachman spodziewa się wzrostu przewozu towarów z i do portów autostradą. Spółka zaczynała działalność właśnie jako przewoźnik drogowy, więc dysponuje dużą flotą aut mogących obsłużyć nadmorskie przeładunki.

 

OKIEM EKSPERTA
My, nie Ostrawa

JAKUB MAJEWSKI, prezes Fundacji ProKolej

Dotychczas sceptycznie oceniałem możliwość rozwoju dostaw towarów z Chin do Łodzi. Wygląda jednak na to, że projekt faktycznie uda się zrealizować. Pozytywne jest również to, że Chińczycy zdecydowali się zwiększyć strumień towarów przywożonych do Łodzi, a nie do któregoś z zagranicznych terminali, na przykład do Ostrawy.