W minionym roku po raz pierwszy od kilku lat wzrosła liczba bankrutów w Polsce – wynika z analizy wywiadowni MGBI „Postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne. Raport 2024”. Od 2019 r. podmiotów, które ogłaszały upadłość, z roku na rok było coraz mniej. Ich liczba zmniejszyła się z 600 w 2019 r. do 337 w 2022 r. Dopiero ubiegły rok odwrócił spadkowy trend.
Dane Eurostatu pokazują, że w Europie jest podobnie. W 2023 r. przedsiębiorcy działający w państwach unijnych też bankrutowali częściej niż w minionych latach. Co więcej, w drugim kwartale minionego roku na obszarze UE odnotowano najwyższy odsetek upadłości od 2015 r.
W Polsce najwięcej postanowień o ogłoszeniu upadłości dotyczyło branży przetwórstwa przemysłowego, handlu hurtowego i detalicznego oraz budownictwa. Przy tym aż jedną trzecią ubiegłorocznych bankrutów stanowiły podmioty działające na rynku od co najmniej 20 lat.
Przyczyny upadłości
Na rosnącą liczbę bankructw wpłynęła m.in. wysoka inflacja, systematyczne wzrosty poziomu płacy minimalnej i kosztów operacyjnych oraz spadki popytu na konkretne produkty i usługi.
– Dostrzegamy nie tylko nadal widoczne w wielu branżach pokłosie pandemii, ale także szereg nowych trudności związanych choćby ze wzrostami cen energii, presją płacową czy malejącym entuzjazmem inwestorów w obliczu wydarzeń za wschodnią granicą. Przypadki bankructw nierzadko zdarzają się również w branżach uchodzących za niezagrożone przez bardzo wymagającą rzeczywistość rynkową – mówi Sylwia Szerenos, doradca restrukturyzacyjny w firmie Continuum Restrukturyzacje.
Ratunkiem restrukturyzacja
Analiza MGBI wykazuje, że w minionym roku mieliśmy wyjątkowo dużo firm, które zdecydowały się na postępowanie restrukturyzacyjne. Odnotowano aż 4100 takich przypadków, czyli prawie dwa razy więcej niż w 2022 r. W porównaniu do 2021 r. ich odsetek wzrósł aż o 123 proc. Najchętniej wybieraną procedurą okazało się postępowanie o zatwierdzenie układu.
– Na taki krok zdecydowało się niemal 90 proc. przedsiębiorców stających w obliczu upadłości – podkreśla Sylwia Szerenos.
Jej zdaniem dzięki temu postępowaniu liczba firm, którym uda się uniknąć likwidacji, będzie rosła.
– Warto zauważyć, że podmiotów, które ogłosiły upadłość, jest znacznie mniej niż tych, które podjęły próbę restrukturyzacji. To dlatego, że postępowanie upadłościowe wobec przedsiębiorcy jest drogie. Aby je przeprowadzić, trzeba dysponować kwotą co najmniej 80 tys. zł na pokrycie kosztów postępowania. Tymczasem restrukturyzacja, a szczególnie postępowanie o zatwierdzenie układu, to znacznie tańsza i szybsza opcja. Dlatego to rozwiązanie tak chętnie wybierają najmniejsze firmy – tłumaczy Sylwia Szerenos.
Aż 79 proc. wszystkich postępowań restrukturyzacyjnych dotyczyło jednoosobowych działalności gospodarczych.