W pierwszym półroczu przedsiębiorcy zawiesili ponad 161 tys. firm, natomiast zamknęli 104,3 tys. — wynika z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii. To niemal o 29 proc. więcej niż rok wcześniej. Według ekspertów pod koniec roku lawinowo wzrośnie liczba przedsiębiorców, którzy podejmą podobne decyzje. Wpływ na to będą miały m.in. negatywne skutki pandemii, przepisy Polskiego Ładu i szalejąca inflacja.

Aż 69 proc. przedsiębiorców uważa, że w ostatnich sześciu miesiącach pogorszyły się warunki prowadzenia biznesu — wynika z badania Konfederacji Lewiatan. Najbardziej krytycznie sytuację oceniają właściciele małych firm. Eksperci Lewiatana zwracają ponadto uwagę, że jeszcze bardziej niekorzystne są nastroje przedsiębiorców w kontekście zmian w prawie i działań administracji — obawia się ich aż 68 proc.
— Większe przedsiębiorstwa sobie poradzą. Będą posiłkować się faktoringiem. Mniejsze firmy natomiast zwykle nie chcą lub po prostu nie mogą skorzystać z takiej opcji. Sytuacja budżetu państwa nie wygląda różowo — jego lwią część stanowią podatki płacone przez przedsiębiorców. Kiedy rentowność firmy jest pod znakiem zapytania, to pierwszą myślą jej właściciela jest zawieszenie działalności. Każde zamknięte lub zawieszone przedsiębiorstwo oznacza mniejsze wpływy gotówki do budżetu państwa — podkreśla Krzysztof Wojtas, prezes SaldeoSMART.
Szara strefa
Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w kancelarii Żuk Pośpiech, nie ma wątpliwości, że małe i średnie firmy są najważniejszym ogniwem gospodarki.
— Niestety, decydenci zapominają o tym, czego konsekwencje poniesie całe społeczeństwo w perspektywie długofalowej. W tym roku na przedsiębiorców znad Wisły spadło wiele plag, za które po części należy winić ustawodawcę. Najgorsze to rosnąca inflacja i przepisy Polskiego Ładu, które przyczyniły się do nadmiernego opodatkowania mikro i małych firm. Odpowiedzią przedsiębiorców jest zawieszanie lub likwidowanie działalności gospodarczej, a niekiedy przechodzenie do szarej strefy — podkreśla Radosław Żuk.
Ryczałtowcy w opałach
Na początku roku może być jeszcze gorzej, bo sporo tzw. ryczałtowców, czyli podatników rozliczających PIT od przychodów, zapłaci wyższą składkę zdrowotną.
— Po przekroczeniu przychodów w wysokości 300 tys. zł w skali roku będą musieli zapłacić składkę w wysokości ponad 1000 zł miesięcznie, podczas gdy obecnie wynosi ona do 550 zł — podkreśla Radosław Żuk.
Jeżeli pod koniec roku okaże się, że przedsiębiorca zarobił więcej, niż zadeklarował, będzie musiał wyrównać wysokość składki zdrowotnej za każdy miesiąc wstecz aż do stycznia 2022 r.
Ponadto z powodu szalejącej inflacji część mikrofirm przekroczy obroty wynoszące 200 tys. zł w skali roku i będzie musiało rozliczać VAT.
— To sprawi, że przestaną być konkurencyjne. Dlatego zawieszają działalność gospodarczą. Zachęca ich do tego również neutralność podatkowa takiego zabiegu. Poza tym jest on stosunkowo łatwy do wykonania. Wniosek o zawieszenie działalności gospodarczej można złożyć online. Firmy zarejestrowane w CEIDG mają prawo to robić bezterminowo, natomiast przedsiębiorcy wpisani do KRS mogą zawiesić działalność na okres od 30 dni do 24 miesięcy — wyjaśnia partner w kancelarii Żuk Pośpiech.
Zawieszenie działalności nie wiąże się z koniecznością opłacania składek ZUS.
— Jej odwieszanie jest równie proste — twierdzi Radosław Żuk.
Poznaj program "4. Kongresu Komunikacji Kryzysowej“, 7 grudnia, Warszawa >>
Działalność nierejestrowana
Zgodnie z deklaracją rządu od 1 stycznia 2023 r. wzrośnie limit miesięczny, jaki można uzyskać z działalności nierejestrowanej.
— Obecnie wynosi on 1505 zł. Od stycznia będzie to 3490 zł, natomiast od lipca 3600 zł. Jak na to zareagują osoby, które planują założyć pierwszy biznes? Być może zrezygnują z tego kroku, by uniknąć wysokich składek — mówi Krzysztof Wojtas.
Zwraca uwagę na to, że dotychczas właściciele małych, jednoosobowych działalności gospodarczych utyskiwali na wysokie miesięczne koszty prowadzenia firmy.
— Jeżeli ich przychody będą nieznacznie wyższe od nowych limitów działalności nierejestrowanej, mogą zdecydować się na zawieszenie działalności gospodarczej. Po upływie przepisowych 60 miesięcy natomiast będą mogli przejść na działalność rejestrowaną opodatkowaną jedynie podatkiem dochodowym. Jest to opcja szczególnie atrakcyjna dla osób, które mają możliwość ubezpieczenia się w ZUS np. u któregoś z członków rodziny — wyjaśnia Krzysztof Wojtas.
Kamila Cieszkowska, współwłaścicielka biura rachunkowego Podatnik P&K Cieszkowscy, zwraca uwagę na liczbę nowych rejestracji w CEIDG.
— Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w ciągu dwóch pierwszych kwartałów zarejestrowano 186 542 nowe firmy. Wciąż jednak więcej przedsiębiorców decyduje się na zamknięcie lub zawieszenie działalności niż na otwarcie nowego biznesu — konkluduje Kamila Cieszkowska.
Wniosek o zawieszenie działalności można złożyć online, np. za pośrednictwem portalu CEIDG. Niezbędne jest posiadanie profilu zaufanego. Okres zawieszenia nie może być krótszy niż 30 dni. W przypadku przedsiębiorców wpisanych do KRS wykonywanie działalności gospodarczej można zawiesić na okres od 30 dni do 24 miesięcy. Pozostali przedstawiciele biznesu mogą to robić bezterminowo.