CREDITANSTALT WYJDZIE Z PBK
BA CA ograniczy do minimum swoją działalność w Polsce
Na pierwszy ogień pójdą udziały Austriaków w PBK
Bank Austria Creditanstalt ograniczy do minimum swoje interesy w Polsce. Na pewno wycofa się z działalności bankowej. Zostawi sobie jedynie działalność maklerską.
Austriacy wahali się kilka miesięcy zanim postanowili mocno ograniczyć swoją działalność w Polsce. Na pierwszy ogień pójdą operacje bankowe prowadzone przez Creditanstalt i Powszechny Bank Kredytowy, w którym grupa BA CA posiada około 40 proc. akcji. Polski bank prawdopodobnie zostanie właścicielem ponad 40 proc. własnych akcji, które dzisiaj kontrolują austriaccy inwestorzy.
Na początku stycznia Bank Austria Creditanstalt tryumfalnie obwieścił, że otrzymał zgodę na objęcie do 50 proc. akcji PBK. Mieli na to czas do końca września. Polski bank, niejako przy okazji ubiegania się o status inwestora strategicznego we wrocławskim Banku Zachodnim, rozpoczął więc organizowanie kolejnej emisji akcji.
— Austriacki udziałowiec pewnie weźmie w niej udział. Zawsze jednak Bank Austria Creditanstalt może dokupić kolejne akcje na wolnym rynku — mówił w rozmowie z „PB” Andrzej Podsiadło, prezes PBK.
Dodał przy tym, że „jeszcze w tym roku zostanie rozwiązany problem konkurencyjnej działalności Creditanstalt Polska i PBK”. I nie pomylił się.
Najpierw oddziały...
Mimo że Austriacy oficjalnie deklarują, że Polska jest dla nich strategicznym polem działania, PBK przejmie dziesięć oddziałów Creditanstalt Polska. Nie dostanie ich w prezencie — nie jest jednak znana cena, jaką bank zapłaci za placówki. Transakcja zostanie sfinalizowana w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, bo Austriacy potrzebują kapitału, który mogliby zainwestować w Czechach, na Węgrzech i w Chorwacji. Nasze źródła w Austrii są przekonane, że podstawowym powodem, dla którego tamten region stał się bardziej od Polski atrakcyjny jest to, że — mimo większego niż w Polsce ryzyka — inwestycje tam gwarantują o wiele wyższą stopę zwrotu.
Kupno oddziałów Creditanstalt Polska nie wpłynie znacząco na wielkość sieci PBK. Dzisiaj jest to 248 oddziałów i filii.
...a potem udziały
Największym zaskoczeniem są informacje o tym, że austriaccy udziałowcy chcą odsprzedać wszystkie posiadane akcje PBK. Nadal nie wiadomo jednak, komu i dokładnie kiedy.
— Akcje przejmie Powszechny Bank Kredytowy. Po to, by następnie je umorzyć. Może to doprowadzić do zwyżki kursu akcji PBK na giełdzie — twierdzi jeden z zainteresowanych bankowców.
PBK, umarzając akcje musiałby zapłacić 20-proc. podatek od buy-backu. To, oczywiście, nie doprowadziłoby banku do ruiny, ale sprawiłoby, że przyjęta na najbliższe lata strategia rozwoju, musiałaby być okrojona.
Do końca 1999 roku bank chciał zwiększyć swój stan posiadania do 300 placówek. Budowa kolejnych 100 uzależniona była od być albo nie być w Banku Zachodnim. Dzisiaj, kiedy PBK stracił ostatecznie szanse na przejęcie BZ, strategia rozwoju sieci jest znów aktualna.
— Bank może uniknąć płacenia podatku, jeżeli np. przejmie akcje za pośrednictwem spółki zależnej — tłumaczy jeden z analityków.
Czy są inni chętni
Zdaniem naszych rozmówców, mniej prawdopodobne, ale możliwe jest, że Austriacy odsprzedadzą udziały w PBK innemu bankowi. Może to być któraś z instytucji niemieckich, które ciągle mają wielki apetyt na przejęcie możliwie największego kawałka polskiego systemu bankowego.
— Możliwe jest, że pieniędzy, nawet z ostatnich rezerw, nie wysupłaliby np. Szwedzi, czyli SE Banken — wielki przegrany w dwóch bitwach o polskie banki — twierdzi jeden z naszych rozmówców.
— Decyzja o wycofaniu kapitału w inny region Europy to po części skutek przejęcia Creditanstalt przez Bank Austria — tłumaczy bankowiec z Wiednia.
Jego zdaniem, zaowocowało to tym, czego bankowcy się obawiali — większy bank likwiduje dziś powoli zagraniczne interesy mniejszego. Creditanstalt był wyjątkowo aktywny w dziedzinie bankowości inwestycyjnej.
Poza tym BA CA stracił sporo w czasie ubiegłorocznego kryzysu w Rosji. To z kolei spowodowało, że grupa zaczęła oszczędzać gdzie się da — zlikwidowała biura w Moskwie, we Frankfurcie, Mediolanie. Mocno okroiła zatrudnienie w Londynie.
— Tak naprawdę, to BA CA nie ma pomysłu na rozwój w Europie Środkowej — twierdzi jeden z bankowców.
Niewierni klienci
W Polsce bank komercyjny Creditanstalt stracił w ciągu ostatnich miesięcy część klientów korporacyjnych, którzy wybrali nowocześniejszą ofertę Citibanku. Z kolei, traktowana zawsze po macoszemu, oferta detaliczna okazała się niekonkurencyjna w porównaniu m.in. z nowoczesną ofertą Handlobanku.
— Dlatego też zdecydowano, by po kolei ograniczać operacje BA CA w Polsce i skoncentrować się na działalności maklerskiej. Zostanie tu jedynie, mające mocną pozycję na rynku, BA CA Securities — twierdzi nasz kolejny informator.
Austriacy poniechają działalności w zakresie doradztwa finansowego (CA IB Financial Advisers), zarządzania aktywami (CA IB Asset Management), TFI (które prawdopodobnie zostanie sprzedane PBK Atut). Pewne jest także, że Creditanstalt SCG Fund Management zrzeknie się statusu firmy zarządzającej w NFI Hetman (zarządzanie funduszem przejmie PZU, a Krzysztof Sędzikowski, dotychczasowy prezes Hetmana, zmieni pracę z końcem maja).
Za tym scenariuszem przemawia jeszcze jedno — Wolfgang Bauer, szef CA IB w Polsce, otrzymał kolejny kontrakt nie na cztery lata, jak to było dotychczas w zwyczaju, a jedynie na rok — do końca 1999 r.
W sumie w Polsce straci pracę około 300 osób, przy założeniu, że około 400 pracowników dziesięciu oddziałów Creditanstalt Polska zachowa swoje posady.
Służby prasowe austriackiego banku odmówiły komentarza w tej sprawie.
— To nieprawda. Austriacy nie wychodzą z naszego banku — skwitował krótko Marek Kłuciński, rzecznik PBK.
DEKLARACJA: 22 marca w wywiadzie dla „PB” Andrzej Podsiadło powiedział, że problem konkurencyjnej działalności Creditanstalt zostanie niedługo rozwiązany. Nie powiedział jednak — jak.