Cukierki tylko dla dorosłych - prasa

opublikowano: 2007-06-01 07:10

Aż 5 procent alkoholu zawierają słodycze niektórych producentów - twierdzi "Dziennik Łódzki". Od łakoci z okazji Dnia Dziecka niejednemu maluchowi może więc zakręcić się w głowie, i to dosłownie.

Przestrzega przed tym Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która zwraca uwagę na cukierki z wódką, likierem czy spirytusową kuwerturą. "Samowolę niektórych producentów słodyczy trzeba ukrócić" - uważa Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA. Wytwórcy umieszczają wprawdzie na opakowaniach czekoladek informacje o zawartości alkoholu, jednak są one mało widoczne.

Jak wynika z dociekań gazety, owych procentów bywa wcale sporo. Np. likworki "Finlandia" mają w składzie 3,8 proc. alkoholu. Wiśnie w likierze jednej ze znanych firm - aż 5 proc. Specjaliści od profilaktyki antyalkoholowej chcą zaostrzenia przepisów i wprowadzenia zakazu sprzedaży nieletnim słodyczy z alkoholem. Niektórzy producenci twierdzą jednak, że to nonsens.

"Nieprawda, że cukierkami można się upić" - mówi Zofia Gałczyńska, technolog produkcji słodyczy w firmie "Solidarność". Według niej, nawet jeśli po zjedzeniu 5 wiśni w likierze alkomat pokaże wartość powyżej zera, to jest to efekt parowania substancji z kubków smakowych, a nie dostania się alkoholu do krwi.

Co na to dzieci? "Kup mi, proszę" - mówi w sklepie 3,5-letnia pabianiczanka Greta Pacholak, oblizując się i wskazując na kolorowe beczułki. Opiekunowie odmawiają i nie potrzebują do tego urzędowego zakazu - zauważa "DŁ".

Kilogram cukierków z wódką tylko po okazaniu dowodu tożsamości? Brzmi niewiarygodnie, ale specjaliści od przeciwdziałania problemom alkoholowym nie mają wątpliwości - przepisy dotyczące sprzedaży i znakowania słodyczy trzeba zaostrzyć, bo dostępność cukierków z likierem dla dzieci jest zbyt duża. Może wkrótce słodycze z alkoholem trafią na listę produktów niedostępnych dla nieletnich. W Sejmie trwają prace nad zmianą ustawy o wychowaniu w trzeźwości - dywaguje "Dziennik Łódzki". (PAP)