W Polsce 40 proc. uprawianego tytoniu stanowi odmiana Burley, niezbędna do produkcji najpopularniejszych u nas papierosów typu american blend. Aby mógł zostać użyty, trzeba dodać w trakcie jego obróbki m.in. cukier. Wyeliminowanie z produkcji dodatków oznacza, że tytoń Burley nie będzie mógł być wykorzystywany do produkcji.

Zmiany uderzą w 14,5 tys. polskich gospodarstw, które produkują w Polsce tytoń. Łącznie z pracownikami sezonowymi pracuje w nich ok. 60 tys. osób. Jeżeli zakaz stosowania dodatków wejdzie w życie, to tylko w Polsce pracę straci co najmniej 20 tysięcy plantatorów i pracowników sezonowych.
Firmy tytoniowe obawiają się także skutków wprowadzenia w UE jednolitych opakowań papierosów.