Czarne chmury nad rynkiem akcji

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2019-05-21 22:00

Kurs juana znalazł się blisko przepaści, w którą pociągnąć może nie tylko inne chińskie aktywa, ostrzegają analitycy

W języku chińskim liczba siedem brzmi tak samo jak „powstawać” i — podobnie jak w kulturze zachodniej — kojarzy się pozytywnie, ale w notowaniach USD/CNY poziom 7 jest krytyczny, uważają stratedzy banków JP Morgan i Nordea. Ich zdaniem, przełamanie tej bariery boleśnie dotknie ceny chińskich aktywów, negatywnie wpłynie na globalny apetyt na ryzyko, a wśród przegranych największymi mogą być europejscy eksporterzy.

Kurs juana zaczął spadać po wzroście napięcia na froncie wojny handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, wywołanym decyzją Donalda Trumpa o podniesieniu ceł na kolejną grupę towarów z Państwa Środka. Swoje dodała wymuszona przez Waszyngton decyzja Google’a o ograniczeniu korzystania przez chiński Huawei z systemu Android. Amerykanie zrobili co prawda krok w tył, dając partnerom 90 dni na aktualizację oprogramowania, ale to tylko odłożenie w czasie rozwodu, który niepokoi inwestorów i analityków.

Według ekspertów Nordei relacja juana do dolara to obecnie najlepszy barometr nastrojów na rynkach. Cytowany przez agencję Bloomberg Sebastien Saly z Nordea Investmen Funds uważa, że jeśli na najbliższym posiedzeniu grupy G20 nie dojdzie do porozumienia Chin z USA, nasilą się spekulacje o dewaluacji chińskiej waluty i kolejnej podwyżce ceł, co na rynkach akcji wywołałoby szok. Ucierpieć mogą europejskie akcje, bo kurs EUR/CNY też rośnie, co czyni produkty ze starego kontynentu droższymi dla importerów z Państwa Środka. JP Morgan zamknął właśnie rekomendację „przeważaj” dla europejskich eksporterów, bo eksperci prognozują odbicie notowań wspólnej waluty.