Aż 90 proc. prezesów i dyrektorów generalnych dużych i średnich czeskich firm, którzy wzięli udział w badaniu przeprowadzonym przez tamtejszy oddział firmy doradczej PwC, jest zdania, że ich kraj w najbliższym czasie dosięgnie recesja (spadek PKB kwartał do kwartału przez co najmniej dwa kolejne kwartały). Zdecydowana większość (61 proc.) obawia się, że załamanie gospodarcze przyjdzie już w pierwszej połowie przyszłego roku. Kolejnych 15 proc. ankietowanych uważa, że już końcówka mijającego roku będzie uznana za początek recesji. Czeska gospodarka skurczyła się nieznacznie, bo 0,2 proc. (w ujęciu kwartał do kwartału) już w III kwartale 2022 r. Z recesją mielibyśmy do czynienia, gdyby podobna sytuacja miała miejsce także w ostatnim kwartale tego roku.
Tylko 12 proc. uczestników badania jest zdania, że regres ekonomiczny zawita do ich kraju dopiero w drugiej połowie 2023 r. Jeszcze mniej jest optymistów.
– Zaledwie 9 proc. ankietowanych przez nas menedżerów uznało, że Czechy unikną recesji – mówi cytowany przez agencję ČTK Jiří Moser, partner zarządzający PwC ČR.
Dodaje, że zdaniem prezesów największymi problemami, z jakimi stykają się obecnie kierowane przez nich firmy, są wysoka inflacja oraz rosnące ceny energii elektrycznej.
– Wiele przedsiębiorstw właśnie z tych powodów szukając oszczędności ograniczy lub całkowicie wstrzyma produkcję w miesiącach zimowych. Z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi to do spadku PKB – komentuje Jiří Moser.
W jego ocenie gospodarka naszych południowych sąsiadów jest dość złożona i zróżnicowana, dlatego powinna być stosunkowo odporna na załamania.
– Możemy zatem liczyć, że recesja nawet gdy przyjdzie, nie będzie ani głęboka, ani zbyt długa – uważa przedstawiciel PwC ČR.
Sondaż przeprowadzony przez firmę doradczą objął ponad 200 menedżerów wysokiego szczebla dużych i średnich czeskich przedsiębiorstw. Przypomnijmy, że Republika Czeska jest drugim co do wielkości – pod względem importu polskich towarów i usług – partnerem handlowym naszego kraju (więcej sprzedajemy tylko do Niemiec). Recesja może więc mieć znaczenie dla polskich eksporterów. Dotyczy to zwłaszcza wytwórców maszyn, akcesoriów i komponentów motoryzacyjnych, różnego rodzaju urządzeń elektrycznych, a także mebli, sprzętów domowych czy artykułów z tworzyw sztucznych oraz artykułów rolno-spożywczych.