W wieku 14 lat Wojciech Błaszak zaczął sprzedawać… limitowane buty. Wiedzę na temat prowadzenia biznesu zdobywał intuicyjnie. Obserwował starszych kolegów na facebookowych grupach i zainspirowany zaczął skupować produkty z polskiego rynku, by następnie sprzedawać je hurtowo sklepom w Europie.
– Wszystko robiłem na wyczucie. Uczyłem się na błędach, bo nie miałem od kogo czerpać wiedzy – wspomina Wojciech Błaszak, współzałożyciel Mentoring Dots.
W tym samym czasie Antoni Gmitruk, rozwijając zainteresowania elektroniką, kupił drukarkę 3D. Szybko napotkał problem – konieczność drukowania wielu części kolidowała z jego aktywnością poza domem. Przez kolejne dwa lata pracował nad stworzeniem prototypu autonomicznej drukarki 3D zdolnej do pracy bez nadzoru. Aby sfinansować projekt, podejmował prace dorywcze. Była to jego pierwsza próba wejścia w świat biznesu – planował skomercjalizować tę technologię i budować farmy drukarek. Wiedzę czerpał od innych pasjonatów za pośrednictwem YouTube’a i na forach dyskusyjnych.
Pierwsze sukcesy
Poznali się w pierwszej klasie liceum, a przyjaźń ułatwiło im obopólne zainteresowanie biznesem. W listopadzie 2022 r. założyli fundację Odkryć siebie w celu inspirowania młodzieży i pokazywania, że rozpoczęcie inicjatyw w wieku 14–15 lat jest możliwe.
– Zauważyliśmy, że wielu rówieśników nie ma pojęcia, co robić po maturze, podczas gdy my mieliśmy już za sobą kilka lat prób, błędów i testowania pomysłów – wspomina Antoni Gmitruk, współzałożyciel Mentoring Dots.
Fundacja organizowała m.in. konferencje, które przyciągały setki młodych uczestników. Pierwsza odbyła się w Teatrze Dramatycznym w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, a prelegentami byli m.in. aktor Maciej Stuhr i założyciel firmy carsharingowej Maciej Panek. Dzięki temu w wieku 18 lat dostali się na listę Forbes 25u25. Mimo sukcesu szybko zrozumieli, że masowe działania nie są ich celem.
– Zorientowaliśmy się, że chcemy się skupić na niewielkiej grupie najbardziej ambitnych, którzy naprawdę chcą się rozwijać – tłumaczy Wojciech Błaszak.
Na początku 2023 r. podjęli próbę stworzenia własnego start-upu związanego z technologią druku 3D. Pomysł wydawał się innowacyjny, jednak brak wiedzy technicznej i doświadczenia w biznesie okazały się przeszkodami, których nie byli w stanie przeskoczyć.
– Mieliśmy zaledwie 18 lat i niewiele wiedzy, jak budować coś na większą skalę. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, ile elementów trzeba połączyć, by stworzyć produkt, który będzie działał i znajdzie odbiorców. Zrozumieliśmy, jak ważny jest przewodnik, który przeszedł już tę drogę i potrafi ocenić realny potencjał naszych pomysłów – przyznaje Antoni Gmitruk.
Po maturze zdecydowali się na gap year, podczas którego pracowali w tej samej firmie – agencji sprzedażowej. Chcieli sami sfinansować sobie wyjazd do San Francisco na studia. W międzyczasie zaczęli szukać mentora, co jednak nie było łatwe, szczególnie dla 18-latków bez standardowego doświadczenia zawodowego i sieci kontaktów.
– Nie mieliśmy zaplecza ani wiarygodności. Pisząc do osób na LinkedIn z garstką połączeń, trudno było zainteresować kogokolwiek – przyznaje Wojciech Błaszak.
Inspiracja doświadczeniami
Przełomem było poznanie – dzięki rekomendacji – Tomasza Karwatki, współzałożyciela m.in. firm Divante, Callstack i Alokai, i anioła biznesu (m.in. Eleven Labs, Wordware). Po kilku spotkaniach zgodził się zostać ich mentorem. W rezultacie na początku 2024 r. wraz z nim założyli Mentoring Dots – darmowy program mentoringowy dla ambitnej młodzieży. Idea zrodziła się z ich własnych doświadczeń – trudności w znalezieniu mentora, który mógłby ich poprowadzić.
– Antek i Wojtek to superzdolni, pracowici i ambitni ludzie. Są najlepszym przykładem, że młode pokolenie przedsiębiorców i change-makerów nie ma kompleksów i mierzy wysoko. Praca z takim ludźmi każdemu z nas, przedsiębiorców, sprawia wiele radości. Mogę zatem powiedzieć, że robię z nimi ten projekt z czysto samolubnych pobudek – twierdzi Tomasz Karwatka.
Program składa się z dwóch etapów. Pierwszy to trzymiesięczny indywidualny mentoring dostosowany do potrzeb uczestnika. Drugim jest tworzenie społeczności po zakończeniu formalnej części programu. Można dalej korzystać z zasobów sieci mentorów i partnerów, brać udział w wydarzeniach online i offline oraz otrzymywać wsparcie w rozwoju.
– Tworzymy coś, co sami chcielibyśmy mieć jako 17-latkowie. To społeczność, jakiej nam brakowało, kiedy zaczynaliśmy, czyli grupa młodych ludzi z ambicjami, którzy wzajemnie motywują się do działania. Twój dzisiejszy problem mógł być czyimś problemem tydzień temu. W grupie ludzi o wspólnych celach efektywność nauki i działania jest o wiele większa – wyjaśnia Wojciech Błaszak.
Mentorzy w Mentoring Dots to eksperci z różnych dziedzin polecani przez grupę wspólników: 12 przedsiębiorców i partnerów funduszy VC, którzy wspierają inicjatywę merytorycznie i finansowo. Wśród nich są Wiktor Schmidt z firmy Netguru, jednej z czołowych polskich firm technologicznych, Piotr Piasek z Wolvesgate, jednej z największych konferencji startupowych w Europie Środkowo-Wschodniej, i Maja Matyska z firmy Product dots. Rekrutacja mentorów bazuje na ich sieci kontaktów i rekomendacjach. Każdy mentor jest weryfikowany i wybierany pod kątem zdolności do wsparcia konkretnych podopiecznych. Weryfikowani są też podopieczni.
– Szukamy osób, które robią, a nie tylko mówią. Jeśli ktoś ma pomysł na budowę silnika rakietowego, musi pokazać, co już zrobił, co przeczytał, jakie wyzwania zidentyfikował. Chodzi o ludzi z pasją i determinacją do działania – podkreśla Wojciech Błaszak.
Jednym z głównych elementów Mentoring Dots jest system cotygodniowych aktualizacji, kiedy członkowie społeczności dzielą się osiągnięciami, porażkami i wnioskami.
– Ten moment daje mi niesamowitą energię. Każdy tydzień przynosi kilkanaście wiadomości o sukcesach – pierwszych klientach, rozwiązanych problemach czy nowych pomysłach. To niezwykle motywujące i przypomina, dlaczego to robimy – podkreśla Antoni Gmitruk.
Na tym etapie sami zajmują się projektem. W przyszłości planują zatrudnienie dodatkowych osób, które przejmą codzienne obowiązki, np. działania marketingowe. Korzystają też z pomocy sztucznej inteligencji do tworzenia treści, porządkowania notatek czy burzy mózgów i wykorzystują własne doświadczenie, budując techniczne rozwiązania z użyciem agentów AI.
– Tworzymy narzędzia, które automatyzują pracę i pozwalają nam działać efektywniej – wyjaśnia Antoni Gmitruk.
Perspektywy na przyszłość
Mentoring Dots zakończył pilotaż i rekrutację na drugą edycję. Dzięki wsparciu mentorów i społeczności program się rozwija, a jego założyciele za kilka lat widzą go jako wsparcie dla największych młodych talentów z Polski i Europy Środkowej i Wschodniej w budowaniu globalnych projektów.
– Chcemy tworzyć autostradę do międzynarodowych możliwości, zapewniając narzędzia, mentorów i dostęp do zasobów – mówi Wojciech Błaszak.
Zajmują się więc fundraisingiem, który aktualnie skupia się na rynku amerykańskim. Planują pozyskanie partnerów i mentorów z całego świata przez zaangażowanie funduszy i przedsiębiorców polskiego pochodzenia działających w Stanach Zjednoczonych. Celem jest stworzenie globalnej sieci wsparcia, która umożliwi młodym uczestnikom programu rozwijanie projektów o międzynarodowym zasięgu.
– Chcemy zobaczyć, co się stanie, gdy 16- czy 17-latkowie z wielkimi ambicjami otrzymają wsparcie międzynarodowych mentorów i doświadczą pracy w globalnym środowisku – mówi Antoni Gmitruk.
Mentoring Dots już przyciąga uwagę uczestników spoza Polski, a wszystkie materiały programu są dostępne w języku angielskim, co umożliwia rekrutację zagranicznych talentów. W pierwszej edycji dostali aplikacje z Gruzji i Estonii, obecnie napływają m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Twórcy Mentoring Dots mimo ograniczonego czasu wolnego znajdują chwilę na realizację pasji, które – jak przyznają – często są związane z pracą.
– Budujemy prototypy różnych produktów, zastanawiamy się, jak lepiej wykorzystać technologie, np. AI. To brzmi jak praca, ale to właśnie nas kręci – mówi Antoni Gmitruk.
Starają się odpocząć podczas spacerów po parkach San Francisco. Nawet wtedy jednak rozmowy o kolejnych krokach Mentoring Dots nie cichną. Żeby zachować równowagę, regularnie odwiedzają siłownię i starają się wygospodarować czas na czytanie książek – choć głównie dotyczących rozwoju osobistego lub technologii.
– Wcześniej działaliśmy w izolacji, często z ludźmi starszymi o kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat. Choć było to wartościowe doświadczenie, brakowało mi poczucia przynależności. Teraz dzięki naszemu projektowi czuję się częścią grupy, która myśli podobnie jak ja i z którą mogę prowadzić inspirujące rozmowy. To mi daje ogromną satysfakcję i poczucie, że naprawdę budujemy coś wartościowego – podsumowuje Antoni Gmitruk.

