Sytuacja na globalnym rynku ropy naftowej jest słodko-gorzka. Notowania tego surowca znajdują się bowiem pod presją, wynikającą z szybkiego rozprzestrzeniania się wariantu Omikron w krajach Europy, Ameryki Północnej oraz Azji. Z tej przyczyny, pandemiczne restrykcje (z lockdownami w niektórych krajach włącznie) zostają wprowadzone na nowo, lub przedłużone są wcześniejsze obostrzenia (Nowa Zelandia wstrzymała otworzenie swoich granic).
To oczywiście oznacza perspektywy niższego popytu na ropę naftową na świecie. Wiele niepewności wprowadza zbliżający się okres świąteczny – i spekulacje, czy kolejne kraje nie zdecydują się na wprowadzenie nowych obostrzeń, aby spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Pewnym wsparciem dla cen ropy naftowej na początku tygodnia były jednak informacje o tym, że produkcja ropy w krajach OPEC+ jest niższa niż pozwalają na to limity. Według najnowszych wyliczeń, w listopadzie dopasowanie państw OPEC+ do limitów wyniosło 117% (to wzrost ze 116% w październiku). Produkcja ropy nie sięga limitów zwłaszcza w samym kartelu OPEC, gdzie stopień dopasowania wyniósł 122%. Nieco wyższa w stosunku do limitów była natomiast w krajach spoza OPEC (ale należących do OPEC+), gdzie wyniosła 107%.
Największe problemy z dopasowaniem produkcji do limitów mają państwa Afryki Zachodniej – Nigeria oraz Angola. W obu tych państwach wydobycie ropy jest znacznie niższe niż pozwalają na to limity, a sytuacja ta utrzymuje się już od wielu miesięcy. Wynika ona z kilku kwestii, głównie z problemów z przestarzałą infrastrukturą, braku inwestycji i wycofania się niektórych zagranicznych firm z tych rynków.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne