Decyzja o potrzebie zmian w ustawie zaskoczyła wszystkich, ale jeszcze bardziej słowa Henryka Kowlaczyka, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, który zapowiedział powiększenie dziury w kasie państwa o 5-10 mld zł. Resort finansów dementuje te informacje i podkreśla, że deficyt wzrośnie, ale w znacznie mniejszej skali.
- Ostateczna decyzja o kształcie nowelizacji zapadnie jutro, ale najprawdopodobniej deficyt budżetowy wzrośnie o 3,8-3,9 mld zł – usłyszeliśmy w biurze prasowym Ministerstwa Finansów.
To oznacza, że całoroczny deficyt będzie w tym bliski 50 mld zł. Potrzebę zmian w kasie państwa resort finansów uzasadnia poważnymi brakami w dochodach z VAT. Chociaż inne wpływy idą nieco lepiej niż plan, to łączny ubytek wynosi ok. 12 mld zł. Dla ekspertów nie jest to jeszcze wystarczający powód do noweli budżetowej, bo sporo poniżej są też wydatki, które na koniec października były realizowane w skali ponad 10 mld zł niższej niż założenia.