Dobre wyniki eksportu uspokoją naszą walutę

Jacek Jurczyński
opublikowano: 2002-12-02 00:00

Miniony tydzień przyniósł znaczną wyprzedaż krajowej waluty. Cena dolara, która jeszcze w poniedziałek wyniosła 3,93 zł, do piątku wzrosła do 4,03 zł. W tym samym okresie cena euro powędrowała w górę z 3,91 zł do 4,00 zł. Odchylenie złotego od dawnego parytetu, będące najlepszą miarą jego wartości w stosunku do koszyka walut, wzrosło z minus 8,6 do minus 6,9 proc.

Na początku tygodnia inwestorzy zamykali krótkie pozycje w dewizach, realizując zyski ze wzrostu notowań złotego związanego z perspektywą wejścia Polski w struktury UE. Przecena naszej waluty była również wynikiem niepewności co do decyzji RPP. Plotki na ten temat wprowadzały nerwowość wśród inwestorów.

Rada nie zaskoczyła jednak rynku, ponieważ zdecydowała się na zgodną z prognozami analityków, 25-pkt redukcję i utrzymała neutralne nastawienie w polityce. Ceny dewiz po chwilowym spadku zaczęły ponownie piąć się w górę. Inwestorzy postanowili więc zrealizować zyski na rynku papierów dłużnych, szczególnie na instrumentach o krótszym terminie wykupu.

Dobre dane o polskim eksporcie, który wzrósł w październiku o przeszło 13 proc., powinny uspokoić tracącego na wartości złotego. Notowania naszej waluty powinny ustabilizować się przy odchyleniu nieco poniżej minus 6,50 proc.

W Azji początek minionego tygodnia przyniósł znaczny wzrost notowań japońskiej waluty wobec amerykańskiej. Kurs USD/JPY, który jeszcze w poniedziałek wynosił 123,10, do środy zniżkował do 121,35. Wyprzedaż dolarów została spowodowana czynnikami czysto technicznymi. Inwestorzy nie widząc szans na trwałe pokonanie przez kurs silnego oporu na poziomie 123,00, postanowili wymienić dolary na jeny. W drugiej części tygodnia kurs USD/JPY powrócił w okolice poziomu 122,50/60.

Notowania amerykańskiej waluty do jena w najbliższym tygodniu powinny skonsolidować się w szerokim przedziale 121,30-123,25. Uważamy, że spadek kursu USD/JPY w dolne granice tego przedziału powinien być wykorzystany przez inwestorów do zakupów dolarów.

W Europie początek tygodnia przyniósł nieobserwowaną już od dłuższego czasu wyprzedaż euro za dolary. Kurs EUR/USD, który jeszcze w piątek 22 listopada wynosił 1,003, silnie zniżkował i znalazł się w okolicy poziomu 0,9875. Jego deprecjacja uległa dodatkowemu przyśpieszeniu po złamaniu kluczowych poziomów wsparcia, zwłaszcza 0,9980 i 0,9927, gdzie umiejscowione były znaczne zlecenia sprzedaży. Dolar zyskiwał na fali publikacji bardzo dobrych danych napływających z amerykańskiej gospodarki, szczególnie o PKB za III kwartał, aktywności sektora wytwórczego okręgu Chicago w listopadzie oraz bezrobociu.

Inwestorzy oczekiwali, że w związku z obchodzonym w czwartek w Stanach Zjednoczonych świętem rynek pozostanie dość spokojny. Jednak zwiększoną nerwowość na nim spowodowały wydarzenia w Kenii. Ataki terrorystyczne wymierzone w obywateli izraelskich osłabiły amerykańską walutę zarówno względem franka szwajcarskiego jak i euro. Kurs USD/CHF spadł z 1,5000 do 1,4810, a kurs EUR/USD zwyżkował z 0,9900 do 0,9960. Podczas piątkowej sesji rynek się uspokoił, a cena euro powróciła w okolice poziomów 0,9920-0,9940.

W czwartek ECB zdecyduje czy obniżyć poziom stóp procentowych w Eurolandzie. Śledząc wypowiedzi członów rady banku, słabe dane makro ze strefy euro, a w szczególności z Niemiec oraz szacunki Eurostatu o spadku inflacji w Eurolandzie w listopadzie do 2,2 proc. z 2,3 proc. w październiku, wydaje się, że tak. Byłoby to pierwsze cięcie od listopada zeszłego roku. Kurs EUR/USD ma szansę na spadek w okolice poziomu 0,9750.