Dolar traci swój blask

Piotr Burza
opublikowano: 1999-08-24 00:00

Dolar traci swój blask

Poprawa nastrojów inwestorów w stosunku do krajów grupy rynków wschodzących pomogła również złotemu. Przyczyniła się do tego odmowa ogłoszenia przez rząd ekwadorski memorandum na długi. Zdaniem ekspertów, jeśli nie napłyną żadne negatywne informacje ze świata, nasza waluta zacznie się umacniać. Wczoraj złoty otworzył się na poziomie 2,65/2,56 proc. powyżej parytetu. Za dolara płacono 3,9540/70 zł, a za euro 4,2190/40 zł.

JEDNODNIOWY pieniądz zachowywał się w poniedziałek stabilnie, a oprocentowanie, zapewne w związku z brakiem napływu gotówki na rynek międzybankowy, pozostawało na dość wysokim poziomie. Depozyty O/N otworzyły się na poziomie 13,10/13,25 proc., a T/N 13,15/13,30 proc. Tak jak przewidywali specjaliści, oprocentowanie depozytów w czasie sesji utrzymywało się na poziomie zbliżonym do otwarcia. Jak zwykle w poniedziałek, w czasie aukcji bonów skarbowych bank centralny powstrzymał się przed operacją otwartego rynku.

Na wczorajszej aukcji oferta resortu finansów była niewielka i wyniosła tylko 300 mln zł. Dealerzy prognozowali już rano, że poziom rentowności z ubiegłego tygodnia utrzyma się na dzisiejszym przetargu.

BARDZO interesująco przebiegała wczorajsza sesja w Azji. BOJ, po nieudanych próbach interwencji na rynkach walutowych, w celu powstrzymania zbytniej aprecjacji jena zamierza działać wspólnie z innym dużym bankiem centralnym. Prawdopodobnie Japończycy chcą podjąć wspólne działania z Fed. Alan Greenspan zapowiedział jednak, że Fed nie będzie funkcjonował jak światowy bank centralny i Amerykanie nie spieszą się ze współpracą. Dolar spadł do najniższego od siedmiu miesięcy poziomu i płacono za niego już tylko 110,93 jeny.