Droga, droższa, darmowa

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2013-04-19 00:00

Operatorzy telekomunikacyjni jedną ręką rozdają darmowe usługi, a drugą dyskretnie sięgają do portfeli klientów

W ofertach teleoperatorów pojawia się coraz więcej darmowych usług. To z jednej strony magnes na klientów, z drugiej — sposób na zarobek. Wiadomo — kto tanio płaci, dwa razy płaci. PTC, operator sieci T-Mobile, wysyła klientom propozycję skorzystania z usług Plotkarski MMS i Dowcip dnia czy Gazeta MMS. Jeśli klient nie zrezygnuje z usługi, po tygodniu będzie płacił za każdą otrzymaną wiadomość.

URZĘDY PRZECIW NACIĄGACZOM:
 Urząd Komunikacji Elektronicznej, na którego czele stoi Magdalena Gaj, (fot. na górze) i UOKiK, kierowany przez Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel, zmniejszyły plagę drogich SMS-ów dzięki konsekwentnemu piętnowaniu nielegalnych praktyk oraz karaniu przedsiębiorców naciągających klientów. Karane były też telewizje kablowe i platformy satelitarne za aroganckie podejście do klientów. [FOT. WM]
URZĘDY PRZECIW NACIĄGACZOM: Urząd Komunikacji Elektronicznej, na którego czele stoi Magdalena Gaj, (fot. na górze) i UOKiK, kierowany przez Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel, zmniejszyły plagę drogich SMS-ów dzięki konsekwentnemu piętnowaniu nielegalnych praktyk oraz karaniu przedsiębiorców naciągających klientów. Karane były też telewizje kablowe i platformy satelitarne za aroganckie podejście do klientów. [FOT. WM]
None
None

— Oferujemy naszym klientom serwisy w systemie try & buy, co oznacza, że najpierw klient dostaje możliwość zapoznania się z serwisem całkowicie za darmo, aby podjąć świadomą decyzję, czy chce z niego dalej korzystać. Każdy użytkownik z jednodniowym wyprzedzeniem otrzymuje SMS z informacją o kończącym się okresie darmowym, oraz instrukcją, jak w prosty i bezpłatny sposób zrezygnować z usługi. Informacje te dostępne są również na stronie internetowej i w punktach sprzedaży — mówi Konrad Mróz z T-Mobile.

Twarda rzeczywistość

T-Mobile, podobnie jak Play, oferuje bezpłatną Muzykę na czekanie. Ale tylko przez jeden miesiąc. Potem za przyjemność słuchania „Ona tańczy dla mnie” czy Gangnam Style podczas czekania na połączenie trzeba płacić 2 zł miesięcznie. UOKiK prowadzi postępowanie w sprawie usługi Halo granie w Orange. W sprawie usługi w T-Mobile umorzył je 1,5 roku temu, gdyż — mówiąc kolokwialnie — nie miał się do czego przyczepić.

— U operatorów często nie można zrezygnować z usługi, która w promocji oferowana jest przez kilka miesięcy za darmo (np. pakiet antywirusowy). Po okresie promocyjnym operator zaczyna naliczać zaskoczonemu abonentowi opłaty — mówi Grzegorz Bernatek, szef działu analiz Audytela.

Dla przykładu, pakiet antywirusowy UPC od trzeciego miesiąca kosztuje 5 zł, co jest dodatkowym, ukrytym kosztem usługi internetowej. Paleta darmowych usług jest szeroka — od bezpłatnych rozmów w sieci operatora, poprzez bezpłatne połączenia na telefony stacjonarne, po bezpłatny internet w smartfonie. Kto pamięta, by je wyłączyć w terminie?

— Spadające marże na usługach głosowych i dołujące przychody skłaniają operatorów do poszukiwania sposobów na poprawę wyników. Transmisja danych będzie mocno taniała i w cenie detalicznej zbliżała się do kosztów, a operatorzy będą zarabiali na usługach świadczonych dzięki niej. Będą więc zachęcali klientów do korzystania z nich najróżniejszymi sposobami, nie zawsze czystymi i klarownymi, choć w pełni zgodnymi z prawem. Trzeba zauważyć, że wiele tych usług kosztuje po kilka złotych miesięcznie i z reguły jest to kwota niezauważalna w portfelu klienta. Jednak w dużej skali operatorzy mogą na tym dobrze zarabiać — mówi Witold Tomaszewski z portalu Telepolis.pl.

Ukryte opłaty towarzyszą też taryfom no limit, które często no limit są tylko z nazwy. Większość z nich ma górne granice liczby minut i dodatkowe opłaty za połączenia, na przykład ze skrytką poczty głosowej z własnego numeru telefonu czy biurem obsługi klienta. Kosztuje też papierowa faktura (5-10 zł miesięcznie) lub… rezygnacja z faktury elektronicznej.

Tanio nie dla każdego

Zagraniami promocyjnymi, a nie realnymi obniżkami cen, są najświeższe propozycje taryfowe — choćby oferta Plusa z bardzo niską stawką 0,09 zł za minutę połączenia. Jest rewolucyjna, ale dostępna tylko dla tych nielicznych szczęśliwców, którzy doładowują konto kwotą 100 zł co miesiąc. To kilka proc. użytkowników. „Darmowość ostatnich promocji w pre- -paidach to iluzja. (…) Wszyscy dużo dają w reklamach i po cichu szybko zabierają w realu” — zauważa Słoneczny na forum na stronie internetowej Orange Polska.

Największą ciekawostką jest promocja „Internet dwa lata za darmo” sieci Netmaks. Umowa trwa trzy lata — przez pierwsze dwa abonent nie płaci miesięcznych opłat, ale w trzecim roku już tak. By skorzystać z oferty, klient musi zapłacić 2,5 tys. zł kaucji za urządzenie abonenckie (operatorzy platform satelitarnych pobierają zwykle analogiczną opłatę w wysokości 10 zł miesięcznie). Milmex, operator sieci Netmaks, tłumaczy, że kaucja może obejmować cały sprzęt do odbioru internetu, w tym komputer z modemem i kamerą, a już wkrótce — android tv box. Podkreśla, że operator sieci pośredniczy w zdobyciu kredytu bankowego oraz spłaca odsetki za klienta, a kaucja jest zwrotna.

— Nie mamy i nie mieliśmy nigdy obowiązku świadczenia usługi za darmo. Zapisy umowy o dofinansowanie nakładają na nas natomiast obowiązek odpowiedniego zabezpieczenia oferowanego klientom sprzętu — mówi Dagmara Karoń, dyrektor ds. marketingu Milmeksu Systemy Komputerowe.

Esemesowa plaga

Kilka lat temu głośno było o SMS-ach premium, którymi posługiwali się operatorzy, by wyłudzać pieniądze od klientów. Abonent, po wysłaniu jednej bezpłatnej wiadomości, otrzymywał codziennie SMS-y informujące go o wygranej w loterii lub jej braku. Oczywiście płatne — czasem nawet po 5 zł za każdy. Zwalczyć tę plagę pomogła zmiana prawa telekomunikacyjnego w 2011 r., konsekwentne działania UKE i UOKiK oraz nagłaśnianie takich przypadków przez media. — Dla spółek, dla których był to podstawowy segment działania, oznaczało to znaczne zmniejszenie przychodów. Dobrym przykładem jest grupa One-2- One, która w 2012 r. zaprzestała w związku z tym działalności operacyjnej — mówi Paweł Olszynka z firmy doradczej PMR.

nC+ i nie tylko

Urząd antymonopolowy wielokrotnie karał telewizje kablowe i platformy satelitarne za aroganckie podejście do klientów. Ostatnio głośno jest o nC+, która próbuje zmusić klientów do zamiany dotychczasowej usługi na droższą, dając im niewiele czasu na zastanowienie. W 2010 r. UOKiK nałożył 3,6 mln kary na Canal+ Cyfrowy za informację o podwyżce …na ostatniej stronie magazynu abonenckiego Plus+. Vectra była kilkakrotnie karana przez UOKiK, m.in. za informowanie abonentów o nowym regulaminie już po jego wejściu w życie. Anna Streżyńska, była prezes UKE, uważa, że umowy, jakie operatorzy satelitarni podpisują z klientami, są niejasne i powinien im się przyjrzeć UOKiK, zwłaszcza, że fuzja „n” i „Cyfry+” znacząco pogorszyła konkurencyjność na rynku satelitarnym — na którym i tak poza dużymi miastami nie ma realnej konkurencji.