DROGIE PAMIĘCI SPRZEDAJĄ SIĘ DOŚĆ DOBRZE
Producenci macierzy dyskowych prognozują dalszy rozwój rynku
IDĄ TŁUSTE LATA: W ciągu 10 lat polski rynek macierzy dyskowych się nie nasyci. Według naszych obliczeń, zapotrzebowanie na pamięć będzie rosło dziesięciokrotnie co dwa, trzy lata — uważa Jan Smólski, prezes EMC Polska. fot. ARC
Macierze dyskowe kupują najczęściej firmy z branży telekomunikacyjnej i bankowej. Stać je na wyłożenie na zakup sprzętu od 1,5 do 20 mln zł. Mimo, że firm gotowych płacić tak duże pieniądze za infrastrukturę informatyczną jest niewiele, producenci pamięci masowych są optymistami. Liczą na rozwój rynku.
Rynek pamięci masowych jest w Polsce skromny. Przynajmniej jeżeli chodzi o ilość sprzedawanych co roku urządzeń. Według zapewnień przedstawicieli największych firm oferujących macierze dyskowe, łączna liczba zawartych w tym roku kontraktów może przekroczyć 100. Wartość tego rynku jest jednak znacząca i wynosi ponad 200 mln zł.
Najwięksi dostawcy
Największy udział w polskim rynku macierzy dyskowych ma firma EMC Polska, oferująca dwa modele macierzy dyskowych: Symmetrix i Clarion.
— Symmetrix jest większy, przystosowany do współpracy praktycznie z każdą platformą systemową i każdym typem serwera. Clarion to sprzęt skromniejszy, ale za to znacznie tańszy. Od początku 2000 r. sprzedaliśmy 30 urządzeń, ale liczymy, że do grudnia liczba ta wzrośnie do 50 sztuk — deklaruje Jan Smólski, prezes EMC Polska. Wśród klientów tej firmy są między innymi NBP i CDM Pekao SA.
Na sprzedaż w granicach 20-30 sztuk modeli Shark liczy w tym roku IBM.
— W ubiegłym roku wprowadziliśmy na rynek model Shark. Jest on przystosowany do współpracy z serwerami windowsowymi, unixowymi i naszym systemem AS/400 I S/390. Urządzenia IBM są skalowalne od kilkunastu GB do 11 TB. Od kilku miesięcy dostępny jest na rynku nowszy model oparty na procesorach 64- -bitowych — zapewnia Robert Samotyjek, odpowiadający za sprzedaż pamięci masowych w IBM.
Oprócz tego IBM rozpoczął współpracę w rozprowadzaniu pamięci dyskowych z firmą Compaq. Zgodnie z umową Compaq, który nie miał dotychczas w swojej ofercie urządzenia tej klasy, będzie dystrybuował pamięci Shark w swojej sieci. IBM z kolei będzie rozprowadzał mniejsze typy macierzy dyskowych produkowanych przez Compaq. Oprócz EMC i IBM, na rynku silną pozycję ma również Hewlett — Packard, oferujący urządzenia z rodziny XP.
Potencjalny nabywca macierzy dyskowej musi liczyć się ze sporym wydatkiem. Cena takiego urządzenia zależy od skonfigurowania dostosowanego do wymagań klienta i waha się od 1,5 mln do 20 mln zł. Oprócz sprzętu, w koszt instalacji należy wliczyć software. Według Jana Smólskiego, oprogramowanie to 15-25 proc. wartości instalacji macierzy dyskowych.
Ciągłość transmisji
Pamięci masowych potrzebują firmy, których system pracuje w złożonym środowisku opartym na kilku serwerach różnych producentów, umożliwiających przetwarzanie danych z dużą szybkością.
— Klienci często kupują nasze urządzenia pod aplikacje krytyczne. Są to firmy, które nie mogą sobie pozwolić na przerwę w transmisji danych i muszą mieć zapewniony stały i pewny dostęp do nich, np. operatorzy telefonii — mówi Tomasz Ciborek, dyrektor działu pamięci masowych w HP.
Dla firm telekomunikacyjnych koszt macierzy dyskowej jest nieduży w porównaniu z potencjalnymi stratami, jakie może przynieść przerwa w pracy systemu.
Innym znaczącym klientem firm oferujących pamięci masowe są przedstawiciele branży bankowej.
— Dla nich liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo. Utrata albo odtajnienie danych byłyby dla banku katastrofą — stwierdza Jan Smólski.
Firm z branż telekomunikacyjnej i bankowej, które stanowią zdecydowaną większość wśród nabywców pamięci masowych nie jest jednak dużo. Za kilka lat rynek może się nasycić. Producenci liczą jednak na jego rozwój.
— Polski rynek nie jest duży, ale liczba sprzedawanych macierzy dyskowych rośnie. Nasi klienci obsługują i przetwarzają coraz większą ilość danych. Coraz częściej będzie się pojawiało zapotrzebowanie na systemy większe niż 1 TB — uważa Robert Samotyjek.
Optymistą jest również Tomasz Ciborek.
— W ostatnim czasie obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania tej klasy sprzętem. Rozwija się telekomunikacja, powstają nowe firmy internetowe. W przewidywalnej przyszłości przyrost zapotrzebowania na pamięć może osiągnąć 100 proc. miesięcznie — prognozuje Tomasz Ciborek.