Bliska ma być antidotum na kurczący się Orlenowi detal. Klientów przyciągną tańsze paliwa. Niekiedy nawet o 10 groszy na litrze.
Wreszcie jest. Wczoraj zarząd PKN Orlen oficjalnie ogłosił start nowej, ekonomicznej sieci stacji paliw. Pod nowym logo Bliska (nazwę tę „PB” ujawnił dwa tygodnie temu) do końca tego roku ma działać 30 stacji, a w przyszłym — już 170. W skład Bliskiej ma wejść część stacji własnych, patronackich i franczyzowych. Koncern ocenia koszt całej operacji na ponad 700 mln zł.
— Nie będzie żadnego marnotrawstwa. W skład nowej sieci nie wejdą obiekty, które wcześniej zostały wyposażone w pełne barwy Orlenu — zastrzega Wojciech Heydel, wiceprezes PKN Orlen odpowiedzialny za sieć detaliczną.
Taniej po 22.00…
Nowy brand ma być orężem koncernu w walce o kurczący się krajowy rynek. Udział płockiej spółki — według danych koncernu — od początku lat 90. kurczył się rocznie o mniej więcej 2 pkt proc. Obecnie wynosi jedynie około 27 proc.
— Dzięki restrukturyzacji sieci i stworzeniu nowej marki do 2009 r. chcemy, by nasz udział powrócił do 33 proc. — dodał Wojciech Heydel.
Co ma zachęcać klientów, by przyjechali na Bliską?
— Paliwa będą o pięć groszy na litrze tańsze niż na naszych stacjach segmentu premium. Warto dodać, że w tym roku startujemy pilotażowo z trzema stacjami samoobsługowymi. Na tego typu obiektach między godziną 22.00 a 6.00 paliwa będą tańsze dodatkowo o pięć groszy — wyjaśnia prezes Heydel.
Taniej i skromniej
Jednak coś za coś. Wachlarz usług został ograniczony do podstawowego (mały sklep, kawa, kanapka itp.). Stacje nie będą też uczestniczyły w programach lojalnościowych. Klient nie kupi też paliwa z wyższej półki sygnowanego marką Verva.
— Oferowane paliwa będą jednak najwyższej jakości — dodaje prezes Heydel.