Drogowcy nie chcą przepłacać w sądzie

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2012-12-06 00:00

Budowlanka poprosiła resort sprawiedliwości o obniżkę kosztów sądowych, bo mniejszych firm nie stać na odwołanie

Przedstawiciele branży drogowej skarżą się, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) przerzuca na nich w przetargach obowiązki i ryzyko związane z realizacją kontraktów, sobie zostawiając jedynie przywileje i prawo karania wykonawców.

Rządowa instytucja tłumaczy, że tak ustala reguły kontraktów, by działać w interesie skarbu państwa i podwykonawców, którzy słono płacą za problemy z realizacją kontraktów autostradowych. Zbankrutowało już przecież ponad 230 firm.

Branżowa petycja…

Wykonawcy nie dają za wygraną, często skarżąc się Krajowej Izbie Odwoławczej (KIO). Gdy w tej instancji nie odniosą sukcesu, mogą iść do sądu. Ale to kosztuje.

— Na starcie trzeba zapłacić 5 mln zł kosztów sądowych, więc wiele firm rezygnuje. Nie stać ich na zamrożenie takiej kwoty na wiele miesięcy czy lat, a tyle może trwać sądowa batalia — mówi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD). Napisał więc list do Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości. Poprosił o zmianę ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Prośbę uzasadnił m.in.

niedawnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, który uchylił decyzję KIO, popierającą wykluczenie przez GDDKiA z przetargu na stołeczny most Grota firm Alpine i NDI. Obaj gracze zapłacili w sądzie po 5 mln zł i dopięli swego, ale wiele mniej zamożnych firm po wyrokach KIO składa broń.

…została przyjęta

Resort sprawiedliwości zapowiada zmiany. „W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad projektem założeń do projektu ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy Kodeks postępowania cywilnego (…) Zgodnie z propozycjami zawartymi w tym projekcie, przewiduje się zmiany w zakresie opłat od skargi na orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej” — napisał w odpowiedzi Jan Bołonkowski, dyrektor Departamentu Prawa Cywilnego w resorcie sprawiedliwości.

Nowe stawki będą sięgać pięciokrotności wpisu od wniesionego odwołania w sprawie, której skarga dotyczy. Jeśli skarga będzie dotyczyć orzeczenia związanego z nałożeniem kary finansowej lub kosztów postępowania odwoławczego, opłata sięgnie 5 proc. wartości przedmiotu zaskarżenia, jednak nie więcej niż 100 tys. zł. Wojciech Malusi nie kryje zadowolenia.

— Dzięki temu przywrócimy dwuinstancyjność postępowania — podkreśla szef OIGD. Jego zdaniem, niższe stawki mogą zaowocować większą liczbą skarg.