Firmy budowlane szukają nowych rozwiązań, które pozwalają na zwiększenie efektywności, obniżenie kosztów i poprawę bezpieczeństwa. Zaczynają używać w tych celach samolotów bezzałogowych.
— Istnieje wiele możliwości wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych. W Lafarge w Polsce urządzeń tych używamy m.in. do tworzenia map sytuacyjnych, obmiarów geodezyjnych, tworzenia planów ruchu na terenie zakładówwytwórczych czy wykrywania nieszczelności w instalacji. Oczywiście ich zastosowanie dla poprawy bezpieczeństwa pracy wymaga odpowiedniego przygotowania, w szczególności pod kątem używania ich zgodnie z przepisami — mówi Przemysław Tomaszewski, członek Koalicji Bezpieczni w Pracy, regionalny kierownik ds. BiOZ i ochrony środowiska w Lafarge.
Dzięki dronom można skrócić czas wykonania zadania, które pracownikowi zajmuje np. kilka dni roboczych. Urządzenia są w stanie dotrzeć do miejsc potencjalnie niebezpiecznych, wyręczając ludzi.
— Bezzałogowe samoloty pozwalają na uzyskanie z góry widoku elementów trudno dostępnych bez konieczności montowaniarusztowań czy wykorzystania drabin. Wpływa to na zwiększenie bezpieczeństwa, bo z pracą na wysokości związane jest duże ryzyko wypadku o daleko idących konsekwencjach — uważa Marek Maszewski z firmy Seka, przedstawiciel koalicji.
Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w ubiegłym roku 30 proc. poszkodowanych (najwięcej ze wszystkich) w śmiertelnych wypadkach przy pracy to osoby pracujące w budownictwie. Kontrole wykazały m.in. że na budowach przeważały nieprawidłowości w organizacji prac, co stwierdzono w trakcie 71 proc. wizyt inspektorów. Podczas co drugiej stwierdzano źle zabezpieczone miejsca i strefy niebezpieczne bądź brak tam jakiejkolwiek ochrony.