Drutex zapowiada skok sprzedaży

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2022-11-13 20:00

Polska branża stolarki otworowej spowalnia, ale tuzy mają się dobrze. Drutex nawet liczy w tym roku na 20-procentowy wzrost sprzedaży.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakich przychodów spodziewa się w tym roku Drutex
  • czy utrzyma miejsce na podium największych producentów okien
  • z jakimi problemami się boryka
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z powodu kurczących się zamówień najwięksi producenci okien dachowych — Velux i Fakro — ograniczyli w ostatnich tygodniach produkcję i wprowadzili nawet czterodniowy tydzień pracy. Duński Velux zapowiedział też zwolnienia w dwóch fabrykach w Polsce i rozpoczął rozmowy ze związkami zawodowymi. Takie problemy obce są Druteksowi, jednemu z największych w kraju producentów drzwi i okien pionowych.

Bez ryzyka walutowego:
Bez ryzyka walutowego:
Drutex, kierowany przez Leszka Gierszewskiego i Kamilę Newlin-Łukowicz, 80 proc. produkcji sprzedaje poza Polską. Wahania kursowe nie są dla firmy obciążeniem. — Sprzedajemy w walucie, a jednocześnie większość surowców do produkcji, maszyny czy narzędzia za nią kupujemy — tłumaczy prezes.

Zamówienia

— Nie odczuwamy żadnego spowolnienia. Jestem nawet mile zaskoczony aż tak dużą liczbą zamówień i dynamicznym wzrostem sprzedaży na polskim rynku oraz za granicą — mówi Leszek Gierszewski, założyciel i prezes Druteksu.

Nie zakłada żadnych drastycznych scenariuszy związanych z ograniczaniem produkcji czy skróceniem tygodnia pracy. Przyznaje wprawdzie, że ma zamówienia na tylko parę tygodni do przodu, ale tak było zawsze, bo taka jest specyfika klienteli i funkcjonowania jego firmy. Sieć sprzedaży to tysiące drobnych partnerów handlowych na całym świecie, a duże sieci handlowe czy wielkie inwestycje budowalne nigdy nie były ważnym elementów polityki sprzedażowej Druteksu.

Nie oznacza to, że prezes nie dostrzega kłopotów, z jakimi boryka się teraz stolarka otworowa. Jego zdaniem wynikają one z nałożenia się wielu niekorzystnych zjawisk w gospodarce światowej.

— Dostawcy surowców czy maszyn już mówią o spowolnieniu i spadku zamówień. Dochodzą do nas takie sygnały, dlatego staram się być czujny i na tyle, na ile to możliwe, przygotowany na rynkowe problemy — mówi Leszek Gierszewski.

Przychody

Działa prawie cztery dekady, więc trudne czasy już przeżywał. Teraz twierdzi, że bieżący rok jest najlepszym w dziejach Druteksu.

— Mamy teraz najlepszy okres w historii firmy. Rok zamkniemy z bardzo dobrymi wynikami. Liczę, że osiągniemy przychody na poziomie 1,7 mld zł — mówi przedsiębiorca.

W 2021 r. przychody Druteksu nieznacznie przekroczyły 1,417 mld zł. Zapowiadany na ten rok skok oznaczałby zatem zwiększenie sprzedaży o około 20 proc. Pomorska firma znalazłaby się zatem na drugim stopniu podium największych krajowych producentów okien i drzwi. Wyżej znajdą się Eko-Okna. W czerwcu tego roku Michał Maciejewski dyrektor ds. handlowych tej firmy, zapowiadał w rozmowie z PB, że tegoroczna sprzedaż sięgnie 4 mld zł. Mikołaj Placek, prezes krakowskiej grupy Oknoplast, numeru trzy na polskim rynku, zapowiedział w październiku, że jej przychody w tym roku sięgną 1,6 mld zł.

Inwestycje

Mimo dobrych wyników Drutex ma swoje problemy.

— Firma jest o połowę za mała. Mamy ambitne plany inwestycyjne, ale wciąż borykamy się z problemami natury formalnej. W Bytowie obowiązują nas przepisy związane z programem Natura 2000, wcześniej na naszej 20-hektarowej działce działali archeolodzy. To nas ogranicza i to właśnie zatrzymało naszą największą planowaną na ten rok inwestycję — mówi Kamila Newlin-Łukowicz, wiceprezes Druteksu.

Dlatego nie powstała kolejna, licząca ponad 7,5 ha, hala produkcyjna, która jest kluczową inwestycją z punktu widzenia potencjału wytwórczego. Kamila Newlin-Łukowicz przypomina, że firma co roku przeznacza na inwestycje kilkaset milionów złotych — tylko w ubiegłym roku zainwestowała w rozbudowę mocy, zaplecze technologiczne, maszyny i urządzenia prawie 150 mln zł. W tym roku ma być podobnie.

OKIEM EKSPERTA
Branża dwóch prędkości
Paweł Gregorczyk
redaktor prowadzący Forum Branżowego

O ile początek roku był dla polskiego sektora stolarki otworowej dość optymistyczny, to drugi i trzeci kwartał okazały się już znacznie słabsze. W efekcie trzy kwartały branża zamknęła lekkim, kilkuprocentowym, spadkiem produkcji. Najbardziej ucierpieli producenci drzwi wewnętrznych, które — podobnie jak meble — często traktowane są bardziej jako element wystroju wnętrza niż produkt budowlany. Najwyraźniej w trudnych czasach inwestorzy skupiają się przede wszystkim na doprowadzeniu do stanu surowego zamkniętego, a kolejne etapy budowy pozostawiają na później.

Trudno o jednoznaczną odpowiedź, dlaczego najwięksi wytwórcy okien dachowych — Velux czy Fakro — mają kłopoty ze sprzedażą i myślą nawet o redukcji zatrudnienia. Powodów można doszukiwać się m.in. w tym, że ich produkty na znacznie mniejszą skalę są uwzględniane przez inwestorów w renowacjach budynków objętych przez europejskie państwa programami termomodernizacyjnymi. W lepszej sytuacji są producenci okien pionowych, choć także w tym segmencie panuje duże zróżnicowanie. Coraz wyraźniej widać, że mamy do czynienia z branżą dwóch prędkości: rynkowi potentaci, tacy jak Drutex, Eko-Okna i Oknoplast, zyskują, a mniejsi, szczególnie opierający się na sprzedaży krajowej, mają się coraz gorzej.