Dziś projekt budżetu 2002 ma trafić do Kancelarii Premiera

opublikowano: 2001-09-25 09:57

Dzisiaj Ministerstwo Finansów, którym kieruje Halin Wasilewska-Trenkner, ma przekazać rządowi projekt ustawy budżetowej na przyszły rok, przewidujący deficyt 40 mld zł – podała Rzeczpospolita. Nowy projekt opiera się na założeniu, że przyszłoroczne dochody budżetowe wyniosą ok. 153-154 mld zł, a tempo wzrostu gospodarczego wyniesie 1,7 proc. PKB. Z kręgów zbliżonych do MF wiadomo, że sposobem na zwiększenie dochodów jest m. in. podwyższenie podstawowej stawki VAT do 24 z 22 proc. Podniesienie tej stawki może zwiększyć wpływy o 3-4 mld zł. Zrezygnowano z podatku importowego, nie ulegną zmianie również zasady zasilania budżetów jednostek samorządowych.

Konstytucyjny termin przekazania ustawy budżetowej do Parlamentu upływa w najbliższą niedzielę, 30 września. Najprawdopodobniej w bieżącym tygodniu odbędzie się drugie posiedzenie Rady Ministrów, poświęcone projektowi MF. Premier ustępującego rządu podkreślił, iż jego konstytucyjną powinnością jest przygotowanie budżetu i obowiązek ten zostanie dopełniony. Innych kluczowych decyzji obecny rząd ma już nie podejmować, po fatalnych dla AWS wynikach wyborów i związanym z nimi apelem Prezydenta o dymisję Premiera.

Stabilizacja finansów publicznych będzie głównym celem, który realizować będzie zwycięzca wyborów, koalicja SLD-UP. Marek Belka, kandydat na ministra finansów, twierdzi, że potrzebna może być kolejna nowelizacja tegorocznego budżetu, zaś w 2002 r. deficyt nie może przekroczyć 40 mld zł. Doradca ekonomiczny prezydenta przyznał, że za punkt wyjścia do konstrukcji budżetu 2002 przyjmuje niedobór wielkości około 88 mld zł, wyliczony przez poprzedniego ministra - Jarosława Bauca.

Kandydat na ministra finansów rozważa też zrealizowanie jeszcze w tym roku wydatków, które - przy obecnych założeniach - obciążą budżet 2002 i kolejne. Dotyczy to głównie dopłat do OFE, ZUS, oraz dla PKO BP z tytułu realizacji książeczek mieszkaniowych. Chodzi tu o około 8 mld zł. Taka operacja spowodowałaby zwiększenie tegorocznego deficytu do około 38 mld zł, jednak przyszłoroczny spadłby poniżej 35 mld zł.

Brakujące 50 mld zł SLD uzyska przez wprowadzenie znacznych oszczędności. Chodzi m.in. o weta kosztownych ustaw, reformę zasiłków socjalnych, ograniczenie administracji państwowej, likwidację agencji i funduszy oraz zamrożenie płac urzędników i parlamentarzystów. Rozważana też jest likwidacja wspólnego rozliczania małżonków i zniesienie niektórych ulg. Marek Belka jest natomiast absolutnie przeciwny zamrożeniu progów podatkowych oraz podwyższeniu stawek PIT. Najprawdopodobniej miesiąc po wyborach nowy rząd wprowadzi kolejną autopoprawkę projektu budżetu.

Paweł Kubisiak, [email protected]