Dziwacznagra ulgami w akcyzie

Marek Sawicki
opublikowano: 2007-03-06 00:00

Nie rozumiem tego, co się dzieje wokół biopaliw. Dyskusje trwają wiele lat i ciągle pojawiają się jakieś nowe przeszkody. Tym razem pojawiła się akcyza. W poczynaniach Ministerstwa Finansów nie widzę żadnego rozsądnego podejścia do problemu.

Przestudiowałem dyrektywę, na którą powoływało się ministerstwo, obniżając ulgę w akcyzie, i nie znalazłem takich zaleceń. Wygląda to tak, jakby ktoś podpowiedział UE niekorzystną dla producentów biopaliw interpretację, a Ministerstwo Finansów zamiast wyjaśnić całą sprawę, czym prędzej zmniejszyło ulgę w akcyzie. Zupełnie jakby na to tylko czekało. Teraz wprawdzie ministerstwo kusi obniżką o połowę akcyzy od tzw. paliw samoistnych, ale to pusta deklaracja, bo takich biopaliw w Polsce jeszcze nikt nie robi. Równie dobrze obniżka mogłaby być jeszcze większa i okazałaby się tak samo neutralna dla wpływów budżetowych.

Nie rozumiem, dlaczego w krajach skandynawskich floty samorządowe, rządowe mogą jeździć na paliwie zawierającym 85 proc. biokomponentów i tam jest to opłacalne. W Polsce jakoś nikt tego nie dostrzega. Nasze Ministerstwo Finansów jak niepodległości broni stawek akcyzowych, koncentrując się na dzisiejszych przychodach, które też mogą okazać się wirtualne, zamiast na przyszłych zyskach. Te przyzwyczajenia urzędników resortu, inercja tej instytucji sprzyja środowiskom naftowym, które już od kilku lat nieufnie patrzyły na biopaliwa.

Marek Sawicki

polityk PSL, wiceszef sejmowej komisji rolnictwa