East Pictures wybudzone z american dream

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2014-01-20 00:00

Zadłużonej spółce bliżej do „the end” niż „happy end”. Zamiast podboju Ameryki są niejasności i negocjacje z obligatariuszami

Przełom 2013 i 2014 r. to dla akcjonariuszy East Pictures dramat. Spółka z NewConnect działająca na pograniczu filmu i finansów nie wykupiła w terminie obligacji notowanych na rynku Catalyst. Łączny nominał niewykupionych obligacji to 0,75 mln zł, w lutym zapada termin wykupu kolejnych za 0,52 mln zł. Do tego firma parająca się m.in. finansowaniem produkcji filmowych zaliczyła wyraźny spadek i tak niewielkich przychodów. Inwestorzy wydają się już nie wierzyć w happy end dla biznesu kierowanego przez Tomasza Tokarskiego, niegdyś biznesowego partnera reżysera Patryka Vegi.

Tomasz Tokarski od kilku lat deklaruje, że jego East Pictures rozbije kinowy bank. Na razie jednak spółka potyka się o finansową rzeczywistość. [FOT. WM]
Tomasz Tokarski od kilku lat deklaruje, że jego East Pictures rozbije kinowy bank. Na razie jednak spółka potyka się o finansową rzeczywistość. [FOT. WM]
None
None

Zaklinacz deszczu

Efektem złych nastrojów jest drastyczny zjazd kursu akcji o 30 proc. w tydzień. Co na to główny biznesowy reżyser East Pictures? — Działam, negocjuję z obligatariuszami w sprawie spłaty zadłużenia. Potrzebuję trochę czasu, nie chcę rozmawiać z dziennikarzami — ucina Tomasz Tokarski. Pieniądze z obligacji miały iść m.in. na lukratywne filmowe projekty. Rok temu spółka poinformowała o podpisaniu umowy z tajemniczą spółką Amerikino z USA.

Osią współpracy miały być dziesiątki, jeśli nie setki mobilnych kin 6D na terenie parków rozrywki w USA i Kanadzie. Projektowane efekty finansowe dealu z Amerikino brzmiały oszałamiająco.

— Jeśli uda się wszystko dopiąć, możemy liczyć na 30 mln USD zysku operacyjnego w ciągu sześciu lat — wyliczał wówczas Tomasz Tokarski.

Jednak przez rok od kontraktu z Amerikino filmowa machina ani drgnęła. Po trzech kwartałach 2013 r. spółka z NewConnect miała 875 tys. zł przychodów (spadek o 34 proc.) i wciąż mikrozyski na poziomie 51 tys. zł (spadek o 30 proc.). Są też formalne zmiany w akcjonariacie spółki, większość akcji spółki kontroluje nowy cypryjski podmiot, związany z Tomaszem Tokarskim i jego żoną Aleksandrą. Jednak zapowiadanego deszczu dolarów ani widu, ani słychu.

Family business

— Projekty się opóźniły — przyznaje Tomasz Tokarski. Przeszukiwanie amerykańskich baz danych w celu ustalenia właścicieli Amerikino daje zaskakujące rezultaty.

Okazuje się, że nie jest to spółka zależna od graczy na amerykańskim rynku rozrywki. Jej założycielami jest dwoje obywateli USA, mieszkających pod tym samym adresem na Florydzie. Tam też zresztą, w parterowej willi na przedmieściach Orlando, swoją siedzibę ma Amerikino. Stoi za nią nie tylko 52-letni Donald W. Danos.

Partneruje mu 40-letnia pośredniczka w handlu nieruchomościami o znajomo brzmiącym nazwisku. To Magdalena Tokarska- Schneider, w nowszych dokumentachfigurująca już jako Magdalena Schneider.

Jakie więzi rodzinne, prywatne łączą ją z prezesem East Pictures? — Siostra — napisał Tomasz Tokarski pytany o te relacje. Inwestorom pozostaje czekanie na obiecaną poprawę w rodzinnych biznesach Tokarskich i poprawianie humorów smaczkami z mocarstwowych planów East Pictures.

Wielkie kino z małej giełdy

East Pictures powstało w 2009 r. i na NewConnect zadebiutowało z przytupem, w okresie swojej hossy notując wyceny na poziomie powyżej 10 zł za akcję. Udziałowcami i twórcami spółki byli m.in. reżyser Patryk Vega i Tomasz Tokarski z żoną. Wówczas byli oni świeżo po dobrym wyniku komedii „Ciacho”, w które zainwestowali.

W East Pictures Vega obiecywał wielkie, sensacyjne kino i budżety na poziomie 40 mln zł, jednak po konflikcie wśród udziałowców sprzedał akcje, dołując kurs East Pictures o kilkadziesiąt procent. Bez głośnego nazwiska spółka zajęła się produkcją i dystrybucją niszowych filmów oraz budową sieci kin 6D. Dziś jej akcje wyceniane są na 0,7 zł.