„Ekologiczny Portfel FIZ” — to lekarstwo Banku Ochrony Środowiska na kapryśną koniunkturę rynkową. Jego strategia polega na selekcji najlepszych funduszy zamkniętych (FIZ), które okazji do zarobku poszukują nie tylko na rynku akcji, ale też obligacji, surowców czy walut. Dzięki temu Ekologiczny Portfel ma przynosić absolutną stopę zwrotu, czyli zyskiwać nawet wtedy, gdy na giełdzie leje się krew.
Dodatkowo całość opakowana jest w polisę na życie, której „dostawcą” jest TU Europa. Produktem aktywnie zarządza Trigon TFI. Powiernik monitoruje rynek oraz dostosowuje portfel tak, aby zmaksymalizować zyski przy ograniczaniu ryzyka. Klient powinien więc teoretycznie mieć spokojną głowę, bo zarządzający deklaruje, że na bieżąco śledzi trendy i wybiera te klasy aktywów, które są obecnie najbardziej zyskowne. Ale to niejedyna zaleta.
— Inwestorzy otrzymują zdywersyfikowany portfel, uniezależniony od sytuacji rynkowej, składający się z wyselekcjonowanych funduszy zamkniętych, dotychczas dedykowanych jedynie klientom zamożnym, którzy dysponują kwotą rzędu 40 tys. EUR. Inwestując w Ekologiczny Portfel FIZ, klient otrzymuje ekspozycje na te fundusze już od 10 tys. zł — tłumaczy Jakub Adamowicz, dyrektor rozwoju w Trigon TFI.
Produkt oferowany jest wyłącznie klientom BOŚ Banku. Pierwsza subskrypcja certyfikatów już się rozpoczęła i potrwa do 28 października.