Polski handel zagraniczny jest zaskakująco odporny na wydarzenia na Ukrainie. Według GUS, w pierwszym kwartale 2014 r. nasz eksport wzrósł o 6,8 proc. rok do roku, co oznacza, że w samym marcu (kiedy kryzys rosyjsko-ukraiński przybrał na sile) dynamika nie tylko nie wyhamowała, ale wręcz przyspieszyła (po dwóch pierwszych miesiącach 2014 r. wynosiła 3,5 proc.).
Choć eksport do Rosji spadł o 7,1 proc. (danych dla Ukrainy GUS jeszcze nie ujawnia), to mocno wzrósł popyt z innych krajów europejskich. Eksport do Hiszpanii zwiększył się o 27 proc. rok do roku, do Szwecji o 19 proc., a do Niemiec — naszego głównego partnera handlowego — o 11 proc.