Energopol ma duże plany

ANP
opublikowano: 2009-01-06 00:00

Spółka spodziewa się w tym roku znaczącego przyrostu przychodów. Liczy też na akwizycje, ale raczej nie w pierwszym kwartale.

Spółka spodziewa się w tym roku znaczącego przyrostu przychodów. Liczy też na akwizycje, ale raczej nie w pierwszym kwartale.

Energopol-Południe, sosnowiecka firma wykonująca roboty drogowe i inżynieryjne, rozmawia z drogową firmą, lecz nie spodziewa się szybkiego finału przejęcia.

— Nie wycofujemy się z planów akwizycyjnych. Negocjujemy z jedną spółką. Na razie nie odpowiada nam cena. Nie sądzę, by w trzy miesiące udało się dopiąć transakcję — mówi Jacek Taźbirek, prezes Energopolu-Południe.

Podmiot, którym zainteresowany jest Energopol, specjalizuje się w produkcji i układaniu nawierzchni z mas bitumicznych. Giełdowa spółka ma 20 mln zł z emisji. Pieniądze pójdą nie tylko na przejęcia, ale też na zasilenie kapitału obrotowego. Akwizycje pozwoliłyby uzupełnić jej ofertę usług. Prezes liczy, że wkrótce do portfela wpadną duże zlecenia.

— Złożymy kilka dużych ofert, m.in. na budowę kanalizacji. Jedną ofertę w konsorcjum na budowę dwóch odcinków A1 — dodaje prezes.

Portfel spółki na ten rok jest wypełniony w 40 proc. Być może powiększy się też o umowę na budowę kanalizacji w Sosnowcu wartości 7 mln zł. Oferta spółki została wykluczona z przetargu. Ten rozstrzygnięto na korzyść droższej. Energopol oprotestował wykluczenie i sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej.

— Jest decyzja o powtórzeniu wyboru wykonawcy z uwzględnieniem naszej oferty. Oferta Energopolu jest najniższa — uważa prezes.

Nieoficjalne szacunki mówią o ponad 20-procentowym wzroście przychodów Energopolu w 2008 r. (wobec 65,1 mln zł w 2007 r.).

— Zakładam znaczący wzrost sprzedaży w 2009 r. Może to być kilkanaście procent — mówi prezes.