Bez dobrej atmosfery i zdrowych relacji życie zawodowe może zmienić się w piekło. Jak do tego nie dopuścić?
Tak dużo czasu spędzamy w pracy, a nasze prywatne związki często są tak
słabe, że emocjonalnej bliskości szukamy na gruncie zawodowym. Tymczasem
z badania Wharton School of Business (WSB) płynie optymistyczny wniosek:
żeby zaspokoić poczucie przynależności, nikt z nas nie potrzebuje grona
przyjaciół w firmie — wystarczy jedna osoba, z którą czujemy
pokrewieństwo dusz. Gorzej, jeśli kogoś takiego wokół siebie nie
znajdujemy.
Samotność, rozumiana jako złe relacje z przełożonym i współpracownikami,
sprawia, że 31 proc. pracowników zmienia pracę — wynika z analiz Hays
Poland. Czy taki scenariusz to nie ostateczność? Jak pokonać społeczną
izolację i nie rozglądać się za nowym miejscem zatrudnienia? Przede
wszystkim możemy wpłynąć na siebie, obrać inną perspektywę, skorygować
swoje poglądy — wskazują badacze z WSB. Odseparowanie od grupy jest nie
tylko wtedy, gdy ty nikogo nie obchodzisz, ale też gdy nie ma nikogo,
kto obchodzi ciebie. Okazując innym zainteresowanie, zazwyczaj zyskujemy
uwagę innych.
— Aby budować zdrowe relacje oraz motywującą atmosferę w zespole,
należy respektować proste zasady, takie jak wzajemny szacunek,
uczciwość czy tolerancja — uważa Agnieszka Czarnecka, ekspert Hays
Poland.
Zacznij od siebie — to słuszna rada. Indywidualna odpowiedzialność
pracownika nie wyklucza jednak zaangażowania przedsiębiorców i
menedżerów.
— Kadra zarządzająca i działy HR powinny mieć świadomość, że pracownicy
oczekują od życia zawodowego czegoś więcej niż atrakcyjne wynagrodzenie
i ciekawe wyzwania. Chcą pracować w zdrowym środowisku, w którym mogą
liczyć na wsparcie oraz mieć poczucie przynależności i sprawczości —
podkreśla Agnieszka Czarnecka.
© ℗