Folia nano pociągnęła wyniki i skłoniła spółkę do powołania działu badań, by nie opierać się tylko na licencjach.
Ponad 20 proc. podrożały wczoraj akcje Ergisu po publikacji wyników za pierwsze półrocze. Niemal tyle samo wzrósł wynik EBITDA — do 36 mln zł. Ze względu na wpływ różnic kursowych na wynik netto to najlepszy wskaźnik do oceny firmy. Tym razem jednak różnice kursowe dodały do wyniku netto tylko 216 tys. zł, licząc rok do roku, a sam zysk wzrósł o 59,5 proc. — do 19,7 mln zł.
— Tym razem nie popełnia błędu ten, kto ocenia wyniki po zysku netto. Ale bardziej liczy się gotówka, którą firma generuje, dlatego lepszym wskaźnikiem jest EBITDA. Poza tym EBITDA i zysk wzrosły o podobną kwotę i tylko niższa baza powoduje, że procentowo zysk jest o tyle wyższy — mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu. Wyniki pociągnęła sprzedaż opakowań przemysłowych, która wzrosła o 16,8 proc. W tej grupie znajduje się cienka, ale mocna, folia nano stretch służąca np. do owijania palet. Dotychczas Ergis z trudem przebijał się z nią na rynek. W pierwszym półroczu 2015 wartość jej sprzedaży wzrosła jednak o 20 proc. Prezes przyznaje, że spółka mogłaby wyprodukować jej o jedną trzecią więcej, ale popyt nie jest aż tak duży, więc na tych samych maszynach produkuje tańsze folie w starszych technologiach. Technologii nie chce zaś już wyłącznie kupować w postaci licencji czy linii produkcyjnych, ale planuje rozwijać we własnym zakresie.
— Sukces folii nano stretch zachęcił nas do rozwoju działalności badawczo-rozwojowej. W Ergisie przez 10 lat nie było czegoś takiego, ale spółka dojrzała do tego, by mieć własny dział badawczo-rozwojowy. Od marca zatrudniliśmy trzech ludzi z doktoratem. Jeden z naszych dotychczasowych technologów też obronił doktorat — mówi Tadeusz Nowicki.
Dział badawczo-rozwojowy to inwestycja długofalowa. Efektów jego powołania można spodziewać się za kilka lat. Dużo szybciej dojdzie do zamknięcia zakładu spółki Schimanski-Ergis w Gallinie koło Hamburga. Przedwczoraj ruszyła w Berlinie pierwsza z dwóch linii produkcyjnych przenoszonych tam z Gallina. Druga ma ruszyć do końca września 2015 r. Stają na miejscu maszyn przeniesionych wcześniej z Berlina do Polski. Obecnie w Niemczech pracuje 160 z 840 zatrudnionych w grupie. Koszt koncentracji całej produkcji w Berlinie to około 1 mln zł. Od 2016 r. ma to jednak dawać Ergisowi około 3,5 mln zł oszczędności rocznie. © Ⓟ
Podpis: Kamil Kosiński