Europie grozi japonizacja

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-01-30 12:52

Brak reakcji EBC na znaczne umocnienie euro wiedzie Europę w koleiny wytyczone przez Japonię, uważają komentatorzy.

Kurs euro wobec dolara niemal codziennie poprawia kilkunastomiesięczne minima. Za wspólną walutę płaci się już ponad 1,35 USD. Choć banki centralne innych krajów za wszelką cenę chcą zapobiec umocnieniu lokalnych walut, EBC zupełnie nie reaguje.

„Traderzy wyhamowali zakupy większości walut, które w ostatnich miesiącach mocno zyskały do dolara. Przyczyna to obawy o interwencje banków centralnych. Wyjątkiem jest euro. Przedstawiciele EBC nie starają się osłabić waluty nawet komentarzami, a wręcz przeciwnie, robią wszystko, by się wzmocniła” – napisał we wczorajszej notce do klientów Kit Juckes, szef analiz walutowych banku Societe Generale.

Zdaniem amerykańskiego publicysty Joe Weisenthala sytuacja w Europie zaczyna niebezpiecznie przypominać to, co od lat dzieje się w Japonii. Inwestorzy spekulują, że – mimo gospodarczej dekoniunktury – EBC nie złagodzi polityki. Część silniejszych banków zamierza przed terminem zwrócić EBC pożyczki zaciągnięte w ramach programu LTRO. Skutkiem byłoby wręcz zaostrzenie polityki pieniężnej w strefie euro, a to zdaniem komentatorów gotowa recepta na umocnienie wspólnej waluty.

„Ożywienia gospodarczego wciąż nie widać, eksporterzy skarżą się na mocną walutę, a mimo to EBC nie robi nic” – napisał Joe Weisenthal w komentarzu opublikowanym na portalu BusinessInsider.