Fakty i mity o „Kammelgate”

Dawid Tokarz
opublikowano: 2009-11-17 06:29

Prześwietliliśmy wyznania znanego prezentera. Niewiele w nich prawdy i faktów.

Od publikacji w „PB” tekstu, w którym ujawniliśmy prywatno-biznesowe związki Katarzyny Niezgody, byłej wiceprezes banków Pekao i BPH, oraz znanego prezentera telewizyjnego Tomasza Kammela, minęło ponad pół roku. Ten ostatni uznał najwyraźniej, że to dobry czas, by odnieść się do sprawy.

W programie Kuby Wojewódzkiego i w dwutygodniku „Viva” próbował wszystkiemu zaprzeczać, umiejętnie unikając odnoszenia się do szczegółów i wysuwania konkretnych zarzutów bezpośrednio pod adresem „PB”. Ja nie muszę lawirować i podtrzymuję to, co napisałem. Katarzyna Niezgoda zlecała usługi szkoleniowe, warte miliony złotych, związanej z Kammelem (jej życiowym partnerem) spółce Sparrow, co przyniosło jej: stratę fotela wiceprezesa Pekao, brak absolutorium i prokuratorskie śledztwo.
To są fakty. Jak i to, że wielokrotnie kontaktowałem się z Kammelem z prośbą o komentarz w tej sprawie. Dziś prezenter temu zaprzecza.

Przestał milczeć. Zaczął manipulować faktami.

Tomasz Kammel:
„Nie ma i nie było żadnej „gate” z moim udziałem i z udziałem moich bliskich. To pseudo-afera”.

Odpowiedź „PB”:
Józef Wancer, prezes Banku BPH, przyznał, że Katarzyna Niezgoda nie poinformowała zarządu banku, że zlecała usługi szkoleniowe spółce Sparrow, której udziałowcem był jej życiowy partner Tomasz Kammel, choć powinna to zrobić. Pod drugie: Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao, potwierdził, że decyzja o pozbawieniu Niezgody stanowiska wiceprezesa (do czego doszło po tym, jak zadaliśmy pytania dotyczące współpracy banku ze Sparrow) była efektem konfliktu interesów. Wreszcie: prokuratura uznała, że są „uzasadnione przesłanki”, iż Niezgoda mogła popełnić przestępstwo i dlatego wszczęła śledztwo w sprawie wyrządzenia przez nią w bankach Pekao i BPH szkody w wielkich rozmiarach (grozi za to do 10 lat więzienia).

Tomasz Kammel:
„Gazeta znana w wąskich biznesowych kręgach postanowiła podbić sobie nakład i wymyśliła historię, która wiąże się w tym wypadku ze mną. Niesłychanie nośną historię, bo jest znany człowiek, wysoko postawiony członek zarządu banku, bo jest miłość, są pieniądze, emocje. Jednej tylko rzeczy w tym zabrakło: prawdy”

Odpowiedź „PB”:
Przychody założonej w 2001 r. przez Kammela Sparrow (objął 10 proc. udziałów, resztę: jego bliska znajoma) wzrosły skokowo do 5,5 mln zł w 2005 r., by w 2007 r. sięgnąć 9,2 mln zł. W tych właśnie latach głównym odbiorcą Sparrow był Bank BPH, którego wiceprezesem odpowiedzialnym za szkolenia była Katarzyna Niezgoda. Po jej odejściu z Banku BPH Sparrow zorganizował dla tego banku tylko jedno szkolenie.
W grudniu 2007 r. Katarzyna Niezgoda została wiceprezesem Pekao, który nie korzystał z usług Sparrow przed jej przyjściem i nie korzysta dziś. Jednak za jej kadencji to Pekao był głównym klientem Sparrow (tylko w 2008 r. przelał na rachunki firmy prawie 10 mln zł).

Tomasz Kammel:
„Czytałem o 16 milionach złotych, potem o 10 milionach. W kolejnych artykułach pojawiały się przeróżne kwoty, opisano też moje rzekomo „ciemne” interesy na rynku nieruchomości. Efekt był taki, że autor tekstu i gazeta musieli drukować przeprosiny i sprostowanie”.

Odpowiedź „PB”:
16 mln zł to kwota, która pada w uzasadnieniu decyzji o wszczęciu śledztwa, jako szkoda, którą banki Pekao i BPH mogły ponieść na współpracy z firmami szkoleniowymi (głównie Sparrow). 10 mln zł to kwota, jaką Pekao dało zarobić Sparrow tylko w 2008 r. Co do przeprosin: opublikowaliśmy je, ale nie odnosiły się do ww. kwot (bo są prawdziwe), tylko do tekstu, w którym napisaliśmy, że Kammel wynajął koleżance Niezgody z pracy mieszkanie po cenie odbiegającej od rynkowej. Kiedy okazało się, że wprowadzono nas w błąd i powierzchnia mieszkania była większa niż przedstawiona w artykule, przeprosiliśmy. Za to i tylko za to.

Tomasz Kammel:
„Decyzja o zwolnieniu Kasi z Pekao miała zupełnie inne powody niż podawane przez prasę. Teraz jest to przedmiotem postępowania sądowego, które Kasia wytoczyła swojemu byłemu pracodawcy”.

Odpowiedź „PB”:
To, że Katarzyna Niezgoda procesuje się z bankiem Pekao, jest faktem. Czy jednak powody jej zwolnienia były inne, niż podane przez „PB”? Najlepiej zacytować Jana Krzysztofa Bieleckiego, prezesa Pekao, który uzasadniając na walnym odmowę udzielenia jej absolutorium (co w branży bankowej jest ewenementem) powiedział: „Audyt wewnętrzny wykazał nienależyte wykonywanie obowiązków przez panią Niezgodę, co przejawiało się w nieuzasadnionych wydatkach banku na działalność szkoleniową i w braku nadzoru nad tą działalnością. Pani wiceprezes pozostawała też w konflikcie interesów, o którym nie poinformowała rady nadzorczej”.

Tomasz Kammel:
„(Przed publikacją tekstu – przyp. red.) nikt nie dzwonił do mnie z prośbą o komentarz. O wszystkim dowiedziałem się z gazet i stron internetowych (…) Nigdy nie milczałem w tej sprawie, ale prawda nie była wystarczająco sensacyjna”.

Odpowiedź „PB”:
Zarówno przed publikacją pierwszego tekstu, jak i później, wielokrotnie próbowaliśmy kontaktować się (także pośrednio – przez pełnomocnika prawnego) z Katarzyną Niezgodą i z Tomaszem Kammelem. W przypadku Niezgody wszystkie próby okazały się bezskuteczne ze względu na przyjętą najwyraźniej taktykę nieudzielania mediom informacji (do dziś nikomu nie udało się uzyskać jakiegokolwiek jej komentarza). W przypadku Kammela każdy kontakt kończył się wypowiedzeniem przez niego jednego zdania: „Nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie”.

Tomasz Kammel:
„Moja współpraca z Bankiem Pekao skończyła się wiele lat temu na prowadzeniu dla tego banku uroczystej gali. Od Pekao nie dostałem nie tylko milionów, ale nawet jednej złotówki”.

Odpowiedź „PB”:
W medialnych przekazach Kammel umiejętnie kładzie nacisk na to, że nigdy nie współpracował z Pekao. Może sobie na to pozwolić, bo rzeczywiście nie pracował bezpośrednio dla banku. Tuż przed przejściem Niezgody z BPH do Pekao przestał też być udziałowcem Sparrow. Tyle, że o tym napisaliśmy w „PB” już w pierwszym tekście. Zwracając przy tym uwagę, że udziały sprzedał swojemu przyjacielowi, a po tej transakcji cały czas pracował dla Sparrow (m.in. prowadząc szkolenia), a ona dla niego (w spółce była zatrudniona m.in. jego asystentka).

Cytaty Tomasza Kammela pochodzą z wywiadu w „Vivie” i z programu Kuby Wojewódzkiego.