Herzogenaurach jest miastem, w którym swoją siedzibę ma koncern Adidas. Mało kto będzie tam z radością oglądał finałowe spotkanie.

Bawarskie miasto przeżywa czas żałoby. Reprezentacja Niemiec odpadła w półfinale mistrzostw w starciu z gospodarzami turnieju Francją, ale to nie jedyny powód do zmartwień. Po raz pierwszy od blisko czterech dekad w finale nie zagra ani jedna drużyna ubrana w stroje dostarczone przez Adidasa.
Wielkim zwycięzcą tegorocznych mistrzostw jest Nike, amerykański gigant branży odzieży sportowej. Firma ubiera Francję i Portugalię z największą gwiazdą współczesnego futbolu Cristiano Ronaldo.
Dla Adidasa to szok, bo Niemcy byli obecni w każdym finale od 1980 r. Agencja Bloomberg przygotowała zestawienie „odzieżowych pojedynków” w finałach EURO, z którego wynika, że Adidas niejednokrotnie dominował tak, jak obecnie Nike. W ostatnich kilku dziesięcioleciach przegrał tylko raz - w 1992 r. reprezentacja Danii ubierana przez firmę Hummel pokonała Niemców z strojach Adidasa.
Cztery lata temu Hiszpanie w koszulkach Adidasa pokonali 4:0 Włochów zaopatrywanych przez Pumę. Osiem lat temu zagrały Hiszpania i Niemcy, czyli ekipy w strojach z logo w pasy.
Adidasowi na pocieczenie pozostają wyniki finansowe. Koncern poinformował, że w tym roku spodziewa się rekordowej sprzedaży odzieży piłkarskiej, która sięgnie 2,8 mld USD. To więcej niż piłkarskie wpływy Nike sięgające 2,14 mld USD. A to nie wszystko, bo piłkarze Francji i Portugalii wprawdzie założą koszulki firmy Nike, ale gole strzelać będą piłką z logo Adidasa.
Mecz finałowy rozpocznie się w niedzielę o godz. 21:00 na Stade de France w podparyskim Saint-Denis