Finowie rozbroją bombkę Karkosika

Maria Trepińska
opublikowano: 2008-12-18 00:00

Fińska spółka wygrała przetarg na zagospodarowanie szlamów cynkowych w hucie Szopienice. Potrzeba na to 30 mln zł.

Fińska spółka wygrała przetarg na zagospodarowanie szlamów cynkowych w hucie Szopienice. Potrzeba na to 30 mln zł.

Huta Metali Nieżelaznych Szopienice, kontrolowana przez giełdowy Hutmen Romana Karkosika, próbuje rozbroić bombę ekologicz- ną w Katowicach. Chodzi o 152 tys. ton szlamu cynkowego, który leży na terenie huty, czyli 5 km od centrum stolicy Górnego Śląska. Zdaniem specjalistów, szlam może być niebezpieczny dla ludzi i środowiska.

Potrzebne pieniądze…

— Ogłosiliśmy przetarg na zagospodarowanie szlamów cynkowych, do którego stanęło kilka firm. Wygrała fińska spółka Niska and Nyyssonen — mówi Adam Smoleń, likwidator szopienickiej huty.

Szacowany koszt przedsięwzięcia to około 30 mln zł. Skąd Szopienice wezmą na to pieniądze, skoro firma jest w likwidacji i boryka się ze spłatą zadłużenia?

— Część pieniędzy, czyli około 10 mln zł, uzyskamy ze sprzedaży nieruchomości. Potrzebujemy jednak dodatkowego wsparcia finansowego — mówi Adam Smoleń.

Wskazuje, że pieniądze mogą pochodzić z funduszy ochrony środowiska lub z Unii Europejskiej.

— Jeśli likwidator huty wystąpi z takim wnioskiem, to możliwe będzie uzyskanie dotacji wysokości do 50 proc. kosztów tej inwestycji — wyjaśnia Andrzej Piłat, wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Jeszcze przed świętami przedstawiciele Szopienic mają rozmawiać na ten temat z urzędnikami Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

— Do tego przedsięwzięcia niezbędne są pieniądze i czas — ocenia Roland Stasiak, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych.

…i więcej czasu

Petri Jokinen, który reprezentuje fińskiego wykonawcę w Polsce, zapewnia, że firma dysponuje odpowiednią technologią, aby przeprowadzić takie przedsięwzięcie.

— Będzie to nasze pierwsze zlecenie w Polsce. Jeszcze nigdzie nie widziałem takiej ilości niebezpiecznych odpadów, jak w Szopienicach — twierdzi Petri Jokinen.

Finowie zrewitalizują tereny huty Szopienice, ale odpady i tak pozostaną. Mają być przekazane na składowisko w okolicach Bytomia.

— Naszym największym problemem jest to, czy uzyskamy zgodę prezydenta Katowic na utylizację odpadów na terenie huty i czy uda się przedłużyć termin realizacji do połowy 2011 r. — mówi Petri Jokinen.

Leszek Piechota, wiceprezydent Katowic, zadeklarował zainteresowanie sprawą, ale oczekuje pełnej dokumentacji planowanego przedsięwzięcia.