Bezrobocie w Niemczech nie spada, lecz rośnie. Co zatem da impuls gospodarce, kluczowemu rynkowi zbytu dla polskich firm?
Liczba bezrobotnych w Niemczech rośnie już czwarty miesiąc z rzędu. Bezrobocie okazało się jednak mniejsze niż przewidywali analitycy, co daje nadzieję na początek stabilizacji. W maju pracę straciło kolejnych 9 tys. osób. Obecnie za Odrą bez pracy jest 4,374 mln osób, a stopa bezrobocia wynosi 10,5 proc.
To tylko eksport
Ratunkiem dla niemieckiego rynku pracy ma być przewidywany koniec recesji. Niestety, symptomy ożywienia są u naszych sasiadów mało widoczne.
— Wzrost ekonomiczny jest wciąż zbyt słaby, żeby dać pozytywny impuls rynkowi pracy — ocenia Frank Weise, szef niemieckiego urzędu pracy.
Wprawdzie Niemcy zanotowały 0,4-proc. wzrost PKB w pierwszym kwartale, ale dobre wyniki zawdzięczać można jedynie wzmożonemu eksportowi, a nie wewnętrznej aktywności przedsiębiorców.
Obserwując wieści ze spółek, trudno o wiarę w lepsze jutro. Miejsca pracy ogranicza np. KarstadtQuelle, największa niemiecka sieć domów towarowych, która zamierza zwolnić jeszcze przynajmniej 3 tys. osób, tłumacząc to 5-proc. spadkiem sprzedaży w bieżącym roku. Także Gemplus International, największy na świecie producent kart chipowych, planuje zamknięcie fabryki w zachodnioniemieckim Herne, w wyniku czego pracę straci 180 osób.
Na świecie nieco lepiej
Nadzieje na zmianę trendu wspierają dane ze światowych gospodarek. W USA wzrost gospodarczy wyniósł w pierwszym kwartale 1,1 proc. PKB. W maju utworzono 248 tys. nowych miejsc pracy.
W Japonii bezrobocie spadło do najniższego poziomu od trzech lat i wynosi 4,7 proc. przy 1,4-proc. wzroście PKB w pierwszym kwartale.
Nawet Polska wykazała lekką poprawę, obniżając stopę bezrobocia w maju do 19,6 proc. z 20 proc. w kwietniu. Pracę znalazło 80,68 tys. osób. Według prognoz, w czerwcu możemy liczyć na spadek do 19 proc.