na tyle wyceniany jest polski rynek FMCG. W zeszłym roku urósł o ponad 8 proc., wynika z najnowszych danych YouGov. Niemal 43 proc. tej kwoty konsumenci zostawili w dyskontach, ponad 14 proc. w lokalnych supermarketach, a 8 proc. – w sieciowych sklepach małoformatowych.
Pod względem wolumenowym rynek poszedł w górę o 4,5 proc. Na ten wynik najmocniej zapracowało 20 kluczowych kategorii produktowych – to one odpowiadały za ponad połowę wzrostu całego sektora. W czołówce znalazły się: woda niegazowana (17,4 proc. udziału we wzroście), gazowana (10,1 proc.), piwo i cydr (8,7 proc.), napoje bezalkoholowe (15,4 proc.) oraz świeże warzywa (6,2 proc.).
– W 2024 r. Polacy nie tylko wydali więcej, ale też kupili więcej. To istotna zmiana, bo przez ostatnie dwa lata rynek zmagał się ze spadkiem wolumenu. Nastroje konsumenckie i skłonność do wydatków są dziś silnie uzależnione od krótkoterminowych wahań inflacji. Stąd w pierwszej połowie ubiegłego roku obserwowaliśmy ożywienie i wzrost konsumpcji, a w drugiej spowolnienie – tłumaczy Szymon Mordasiewicz, dyrektor zarządzający YouGov Shopper Intelligence.