Sieci dyskontowe zrewolucjonizowały handel w Polsce, sprzedając towary prosto z palet. Teraz wywodzący się spod Kozienic EP Serwis chce zrewolucjonizować… obrót paletami, a w jego plan uwierzył fundusz Enterprise Investors (EI), który wyłożył 9 mln zł za 49 proc. akcji spółki. Trafiły one do portfela Enterprise Venture Fund I, inwestującego w dynamicznie rozwijające się małe i średnie firmy. EP Serwis ocenia, że polski rynek palet jest wart 2 mld zł. Potencjalnie — bo na razie jest w powijakach.
— W Polsce producenci dostarczający towary do sieci handlowych zazwyczaj sami kupują palety i sami nimi zarządzają. To anachronizm — na Zachodzie już od dawna w dużej mierze zlecane jest to firmom zewnętrznym, co pozwala na lepszą kontrolę kosztów — mówi Marek Parkot, prezes EP Serwis i jeden z jego głównych akcjonariuszy. Spółka powstała w 2000 r. Jeszcze dekadę temu miała około 4 mln zł przychodów rocznie, sprzedaż jednak stale rosła i w ubiegłym roku miała już 40 mln zł przychodów przy 0,8 mln zł zysku netto. Pomogła restrukturyzacja.
— W 2010 r. postanowiliśmy wycofać się z produkcji palet i przerzucić się na zarządzanie nimi. Dziś mamy ich 200 tys. Wynajmujemy je kilkudziesięciu klientom, np. produkującemu ciastka Delic-Polowi czy sieciom dyskontowym. Firmy powoli przekonują się do tego, że samodzielne zarządzanie paletami się nie opłaca — mówi Marek Parkot.
Jak działa EP Serwis? Przy pomocy firm logistycznych dostarcza palety do producentów, którzy ładują na nie swoje towary i zawożą je do sklepów. Stamtąd wykorzystane palety trafiają do jednego z czterech punktów serwisowych, współpracujących z EP Serwis. Uszkodzone idą potem do naprawy, a sprawne — prosto do nowych klientów.
— Takie usługi w Polsce dopiero się rozwijają. EP Serwis ma najlepszą pozycję, żeby zdominować szybko rosnący segment rynku — mówi Rafał Bator, partner w EI. 9 mln zł od funduszu ma pójść w dużej mierze na zakup tysięcy nowych palet, co ma pozwolić na zdobycie kolejnych klientów.