Funduszy trzeba szukać samodzielnie

Łukasz Gromkowski
opublikowano: 2004-01-27 00:00

Im bliżej maja, tym więcej firm chce wdrażać systemy zarządzania jakością.

Źródeł ich dofinansowania trzeba szukać w różnych miejscach.

Informacja na temat źródeł dofinansowania wdrożeń systemu zarządzania jakością (SZJ), środowiskiem (SZŚ) lub innego systemu szwankuje. Funkcjonują programy rządowe, organizacji pozarządowych i podmiotów zagranicznych, niestety część z nich jest już na etapie końcowym i nie przyjmuje kolejnych zainteresowanych, a o nowych w zasadzie brak wiadomości.

Za dużo wniosków

Dysponująca największymi środkami Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) zakończyła realizację programu dla małych i średnich firm „Wstęp do jakości”. Teoretycznie termin składania wniosków o dofinansowanie mijał 19 stycznia 2004 r., ale z powo- du dużego zainteresowania fundusze wyczerpały się już w listopadzie 2003 roku. Zakres dofinansowania obejmował dotychczas usługi doradcze i szkoleniowe związane z wdrożeniem SZJ oraz doskonalenie go po certyfikacji. Refundacji podlegało do 60 proc. kosztów, maksymalnie 10 tys. EUR.

Od początku tego roku działa nowy projekt, łączący wytyczne programów „Dofinansowanie do uzyskania certyfikatu” oraz „Wstęp do jakości”. Wysokość refundacji również sięga 60 proc. wydatków i obejmuje wdrożenie, certyfikację i doskonalenie systemów zarządzania jakością, środowiskiem lub BHP. PARP dysponuje środkami z unijnego programu PHARE (około 8 mln EUR) oraz z budżetu państwa (ponad 2 mln EUR). Niestety, zachodzi poważne ryzyko, że podobnie jak w poprzednim programie, nie wystarczy funduszy dla wszystkich zainteresowanych.

Refundacja z PFRON

Od 1999 roku Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) prowadzi finansowany z budżetu państwa program „Ku nowoczesności”, skierowany także do małych i średnich firm — zakładów pracy chronionej (co najmniej 40 proc. zatrudnionych to osoby niepełnosprawne). Również z tego programu można uzyskać zwrot do 60 proc. kwoty przeznaczonej na wdrożenie. Refundacją objęte są wdrożenia pojedyncze lub zintegrowane (SZJ, SZŚ i SZBHP), rozszerzenie posiadanego systemu o systemy sektorowe (m.in. HACCP, VDA 6.1, QS 9000, TL 9000), certyfikacja wyrobu (CE, PN, B, Q, Eko-znak). Dotychczas z dofinansowania skorzystało ponad 400 firm.

— Ważne, by przedsiębiorca poszukujący wsparcia dowiedział się, gdzie i na co może je uzyskać. O naszym programie informujemy m.in. w Biuletynie Informacyjnym PFRON, internecie i w czasie bezpośrednich spotkań z przedsiębiorcami (co kwartał) — opowiada Ludwik Mizera, dyrektor wydziału programowania pomocy publicznej i analiz w PFRON.

Według Ludwika Mizery, fakt że zakłady pracy chronionej, które uzyskały certyfikat, radzą so- bie i żaden z nich nie upadł, świadczy tylko o skuteczności i sensowności przedsięwzięcia. Na ten rok PFRON w ramach programu dysponuje kwotą prawie 4 mln zł.

Wsparcie z zagranicy

Oprócz programów rządowych i organizacji pozarządowych firmy polskie brały udział w projektach prowadzonych przez inne kraje. W ubiegłym tygodniu zakończono realizację prawie dwuletniego polsko-duńskiego projektu „Zarządzanie środowiskowe w polskim przemyśle metalowym”.

— Ponad 1 mln zł funduszu pochodził z Agencji Przemysłu i Mieszkalnictwa przy duńskim Ministerstwie Gospodarki i Biznesu — mówi Bożena Golenko, starszy kierownik projektów w Cowi Kompsax, polskiej spółce współprowadzącej program.

Zasadniczym celem projektu było zmniejszenie wpływu działalności przemysłowej na środowisko w naszym kraju.

Podobnych zagranicznych projektów można się spodziewać więcej jeszcze w tym roku.

Okiem eksperta

Szczerze, ale nie bezinteresownie

Programy pomocowe, które oferują nam inne kraje, należy ocenić pozytywnie. Ale to też dobry sposób penetracji rynku. Taki program, jak projekt duński dotyczył opracowania m.in. pozwoleń zintegrowanych, a pozwolenie takie to przekrój przez wszystkie dane technologiczne zakładów. Pozwala on wniknąć w informacje mające znaczenie dla konkurencji w branży. Elementem zainteresowania darczyńcy często jest też możliwość promocji własnych technologii. Korzystniejsze wydawałyby się programy ze środków częściowo narodowo „bezimiennych”, jak np. program PHARE, jednak niejasne kryteria zarządzania tym programem ograniczają udział w nim krajowych firm konsultacyjnych.

Ryszard Pazdan

dyrektor firmy Atmoterm