Amundi, wywodząca się z Francji firma inwestycyjna zarządzająca aktywami o wartości 2,3 bln USD, zmieniła zalecenie dla funta na “przeważaj” i przewiduje dalszy wzrost kursu GBP/USD, mimo że osiągnął już 1,29 USD, najwyższy poziom od ponad roku. Andreas Koenig, szef działu walutowego Amundi spodziewa się wzrostu do 1,35 USD przed końcem 2024 r.
W ostatnich tygodniach namnożyło się funtowych optymistów, a niedawno zakup brytyjskiej waluty zaczął zalecać m.in. Goldman Sachs. U podstaw optymizmu są dobre perspektywy gospodarki i nadzieja na przywrócenie politycznej stabilności w kraju, którego nowym premierem został Keir Starmer z Partii Pracy. Pomagają też oczekiwania wobec Banku Anglii, który ma być bardziej jastrzębi niż Fed i Europejski Bank Centraln.
Duzi inwestorzy porównują Wielką Brytanię ze Stanami Zjednoczonymi i strefą euro nie tylko pod względem polityki banków centralnych. Spokój polityczny na wyspach, wynikający z dużego poparcia Partii Pracy w niedawno zakończonych wyborach parlamentarnych pozytywnie kontrastuje z zamieszaniem wokół wyborów prezydenckich w USA i parlamentarnych we Francji, będącej kluczowym członkiem Unii Europejskiej.
Funt radzi sobie ostatnio dobrze nie tylko względem dolara, ale też euro. Kurs EUR/GBP utrzymuje się w okolicach 0,84 EUR, najniżej od 2022 r., a Amundi spodziewa się dalszego spadku do co najmniej 0,82 EUR.
W zeszłym roku Amundi grało na osłabienie funta względem większości głównych walut. Zmiana strategii zgodna jest z trendem rynkowym. Jak wynika z danych amerykańskiej agencji CFTC, liczba byczych pozycji na funcie jest obecnie największa od 1999 r., kiedy zaczęto zbierać dane.
Stratedzy JPMorgana też są pozytywnie nastawieni do funta (oczekują kursu GBP/USD na poziomie 1,35 USD na koniec marca 2025 r.), ale ostrzegają, że tak powszechny optymizm może skutkować krótkoterminowym wzrostem wolumenu i wywołać delikatną korektę. Za to Andreas Koenig uważa, że zainteresowanie inwestorów brytyjską walutą nie jest aż tak wysokie z uwagi na fakt, że wielu z nich straciło nią zainteresowanie po brexicie. Przekonuje, że każdy krótkoterminowy ruch kursów GBP/USD i GBP/EUR w dół to okazja do zakupów.