GDF Suez puka do PKP Cargo

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-12-23 08:00

Energetyczny koncern liczy na rekompensatę ponoszonych przez lata wydatków na transport kolejowy. Marne szanse — twierdzi przewoźnik

PKP Cargo zrzekły się 5 mld zł roszczeń za przepłacanie w ostatnich latach za dostęp do torów na rzecz spółki Windykacja Kolejowa, zależnej do matki przewoźnika, czyli PKP. Tymczasem do giełdowej spółki zaczynają dobijać się klienci, żądając rekompensat za zbyt drogie usługi Cargo.

KOSZTOWNE ZRZECZENIE: Kolejowi przewoźnicy, w tym PKP Cargo, przez lata płacili zbyt wysokie opłaty za dostęp do torów. Państwowa
 firma zwrotu pieniędzy od państwa na razie się nie domaga. Do niego natomiast zaczynają napływać wnioski od klientów. [FOT. ARC]
KOSZTOWNE ZRZECZENIE: Kolejowi przewoźnicy, w tym PKP Cargo, przez lata płacili zbyt wysokie opłaty za dostęp do torów. Państwowa firma zwrotu pieniędzy od państwa na razie się nie domaga. Do niego natomiast zaczynają napływać wnioski od klientów. [FOT. ARC]
None
None

— Do PKP Cargo wpłynęło pismo od elektrowni w Połańcu — mówi jedna z osób związanych z grupą PKP. Chodzi o zakład należący do GDF Suez.

— Szanse uzyskania rekompensat są niewielkie, bo wnioskodawca musi udowodnić, że poniósł szkodę finansową z powodu zbyt wysokich w ostatnich latach stawek za dostęp do infrastruktury kolejowej — mówi Mirosław Kuk, rzecznik PKP Cargo.

Przedstawiciele energetycznego koncernu sprawy nie skomentowali. Wiadomo jednak, że grają na dwa fronty, bo wniosek dotyczący roszczeń za zbyt drogie tory złożyli także do Urzędu Transportu Kolejowego, nadzorowanego przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Kwoty roszczenia nie ujawniono.

Unijna furtka

Zarówno przewoźnikom, jak i ich klientom drogę do zgłaszania roszczeń otworzył wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który zakwestionował sposób naliczania w Polsce opłat za użytkowanie infrastruktury kolejowej. W efekcie PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządzające torami, ogłosiły obniżkę stawek średnio o 20,4 proc. Decyzja trybunału zmotywowała też przewoźników kolejowych do zgłaszania wniosków o rekompensaty za przepłacanie przez lata za tory. Złożyli je m.in. DB Schenker Rail Polska oraz Lotos Kolej. W sumie potencjalne roszczenia firm kolejowych szacowane są na 13 mld zł.

Presja na zniżki

Dużym zaskoczeniem są natomiast postulaty energetyki.

— To próba wywarcia presji, by przewoźnicy obniżyli ceny na przewóz węgla — uważa jeden z rynkowych obserwatorów. Adam Purwin, p.o. prezesa PKP Cargo, podczas niedawnego spotkania z dziennikarzami zapewniał, że ewentualna obniżka cen przez spółkę zależy od tego, jak będą zachowywać się inni rynkowi gracze, i jednocześnie podkreślał, że podczas ostatnich przetargów nie wykazywali determinacji do zniżek. Dobrym przykładem jest rozegrany niedawno przez PGE przetarg na przewóz węgla. Najlepszą ofertę złożyły PKP Cargo (19,6 mln zł) i wkrótce mogą podpisać umowę. Po piętach deptał im Pol-Miedź Trans z ceną 19,7, a najdroższa była grupa CTL proponująca około 26 mln zł.

Z kieszeni do kieszeni
Przeniesienie przez Cargo roszczeń do spółki Windykacja Kolejowa budzi sporo emocji, a do „PB” docierają pogłoski o tym, że zakwestionują je akcjonariusze. Kontrowersje budzi to, czy faktycznie roszczenia Cargo zostały przeniesione przed debiutem, czy już po nim. Spółka Windykacja Kolejowa została bowiem zawiązana 18 października, ale zarejestrowana 26 listopada. Cargo natomiast wjechało na parkiet 30 października. Zdania wśród prawników są podzielone. — Windykacja Kolejowa została zawiązana 18 października 2013 r., zatem jest to data powstania spółki w organizacji. Nie ma ona wprawdzie osobowości prawnej, jednak jako jednostką organizacyjną jest stroną umów cywilnoprawnych. Spółka w organizacji powinna zostać zarejestrowana w terminie 6 miesięcy od daty zawarcia umowy spółki. Przeniesienie wierzytelności na spółkę Windykacja Kolejowa w organizacji należy uznać za dopuszczane i prawnie skuteczne pod warunkiem rejestracji tej spółki w terminie. Warunek ten się ziścił, zatem transakcja jest skuteczna — uważa Tomasz Srokosz, partner w kancelarii KSP Legal Tax Advice. Innego zdania jest Andrzej Dmowski, partner zarządzający Russel Bedford, który uważa, że na dzień IPO roszczenia przysługiwały Cargo, a tezę o powstaniu spółki w organizacji w terminie wydzielenia roszczeń z transportowej spółki uważa za kontrowersyjną.