..., że kierowanie części składki do otwartych funduszy emerytalnych utrzymało nieco ponad 15 proc. ubezpieczonych, czyli 2,5 mln z ogólnej liczby 16,7 mln pozostających w OFE jeszcze w maju. Wniosek z tego, że drugi filar się całkiem nie rozleci, ale rynek czeka nieuchronna konsolidacja. Realnie ostanie się tylko kilka najsilniejszych OFE. Biorąc pod uwagę pierwsze nastroje po wejściu w życie ustawy oraz zakaz odzywania się przez fundusze — liczbę 2,5 mln wiernych klientów wypada uznać za wynik całkiem niezły.
Los branży został rozstrzygnięty zapisem ustawowym, że brak decyzji oznacza automatyczne przekazanie składki do ZUS. W oficjalnych kalkulacjach rządowych przyjmowano, że przy OFE pozostanie 50 proc. ubezpieczonych. W zestawieniu ze wspomnianym przepisem była to polityczna lipa, służąca zagłuszeniu lamentu OFE. Dzisiaj nie da się rozstrzygnąć, który system bardziej opłaci się przyszłemu emerytowi, notabene różnice i tak wychodzą minimalne. Korzyści budżetu państwa z przejęcia składek okazują się natomiast znacznie większe, niż oficjalnie wyliczano.