Pracownikom Huty Ostrowiec kończą się umowy o pracę, a Celsa może ich zatrudnić dopiero od października. Jeśli do poniedziałku problem nie będzie rozwiązany, w Ostrowcu znowu może być gorąco.
Przez ostatnie dwa dni związkowcy Huty Ostrowiec (HO) i przedstawiciele Celsy, która wygrała przetarg na zakup majątku firmy, próbowali uzgodnić pakiet socjalny. Do jego formalnego podpisania nie doszło.
— Zaproponowaliśmy gwarancje zatrudniania do 2006 r. Jest także jeszcze do uzgodnienia punkt mówiący o zasadach zatrudnienia pracowników ze stanowisk nierobotniczych. Rozmowy jednak zostały przerwane do 3 września, bo przedstawiciele Celsy poinformowali nas, że nie mają pełnomocnictw, by zaakceptować nasze propozycje — mówi Krzysztof Foremniak, szef Solidarności w HO.
Wcześniej resort gospodarki zapowiadał, że jeśli strony nie parafują pakietu, syndyk powinien zwrócić się do sędziego komisarza, by unieważnić przetarg i rozpisać nowy.
— Nie należy mieć obaw o unieważnienie przetargu — pakiet socjalny został niemal uzgodniony — przekonuje Witold Daniłowicz, wspólnik z kancelarii White & Case, reprezentującej Celsę.
Sprawa pakietu i gwarancji zatrudnienia przestają zresztą dziś mieć znaczenie. Już w poniedziałek może okazać się, że pracownicy zostaną na bruku. 31 sierpnia kończą się im umowy o pracę, a ZOHO, obecny dzierżawca HO, nie zamierza ich przedłużyć. Tymczasem Celsa może zatrudnić pracowników dopiero od października po formalnym kupnie zakładu. Witold Daniłowicz uważa, że syndyka i ZOHO obowiązuje miesięczny termin wypowiedzenia umowy dzierżawy, pracownicy nie powinni więc zostać na lodzie. Wszystko zależy od tego, czy syndyk przez miesiąc będzie w stanie prowadzić działalność huty, czy porozumie się z ZOHO. Jeśli nie, pracownicy huty mogą znowu przypomnieć o sobie.