Za kilka tygodni rząd ma przedstawić propozycję zmian w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Z przecieków wynika, że rząd zamierza ograniczyć ich działalność, m.in. przesuwając z OFE do ZUS kapitał osób, którym do emerytury zostało 10 lat.

Zdaniem wielu, to tylko pierwszy krok — kolejnym będzie przeniesienie całości aktywów. Argument? Oszczędzanie w systemie kapitałowym to ujawnienie przyszłych zobowiązań, co prowadzi do tego, że zadłużenie sektora publicznego niebezpiecznie zbliża się do progów konstytucyjnych.
Ale zdaniem ekspertów, którzy uczestniczyli w panelu „Wpływ OFE na gospodarkę i rozwój GPW”, demontaż OFE to krok w złym kierunku, a na problem trzeba spojrzeć szerzej — bez OFE polski rynek kapitałowy wyglądałby zupełnie inaczej.
— Rynek kapitałowy byłby z pewnością znacznie mniejszy. Zagranica zazdrości nam stabilnego, lokalnego akcjonariatu. Obecność funduszy emerytalnych sprawia, że interesują się naszym rynkiem i wiele dużych ofert się udaje — mówi Witold Stępień, prezes DM Banku Handlowego. Rolę OFE doceniają przedsiębiorcy.
— OFE wsparły ryzykowne działania polskich przedsiębiorców. Bez nich moja i wiele innych firm nie miałoby takiej możliwości rozwoju i nie byłoby wielu polskich firm, z których dziś możemy być dumni — mówi Adam Góral, prezes i założyciel Asseco Poland. — Do rozwoju gospodarczego potrzebny jest kapitał, a do pozyskania kapitału potrzebny jest wkład własny.
OFE to taki nasz wkład własny, który pozwala przyciągać kapitał z zagranicy. Gdyby nie OFE, byłbym dziś dyrektorem w zamorskim departamencie zachodniego banku. Dzięki funduszom polscy menedżerowie mają możliwość rozwijania biznesów — mówi Wojciech Sobieraj, twórca i szef Alior Banku.
Wtórują im zarządzający funduszami. — Zamiast mówić, co się zmieniło dzięki OFE, można się zastanowić, jak wyglądałby świat, gdyby OFE nie było. Polskie firmy zostałyby wykupione przez zagraniczny kapitał lub nie zostałyby sprywatyzowane i udział państwa w gospodarce byłby dużo wyższy — mówi Ryszard Trepczyński, członek zarządu PZU. Eksperci zgadzają się jednak, że fundusze trzeba zmienić.
— Fundusze są jak samochód skonstruowany kilkanaście lat temu, który jeździ bez żadnych modyfikacji, podczas gdy na rynku pojawiło się wiele nowych modeli. W funduszach trzeba zmienić wiele rzeczy, m.in. benchmark, i wprowadzić mechanizm pożyczania akcji — mówi Adam Maciejewski, prezes GPW.
— Naprawmy samochód, ale nie przesiadajmy się na rower — odparł Wojciech Sobieraj, który uważa, że fundusze trzeba modyfikować, ale nie wolno podważać ich fundamentów.
— Trzeba stworzyć mechanizm transferu kapitału zgromadzonego w OFE do realnej gospodarki, np. przez udział w programie Polskie Inwestycje Rozwojowe — dodaje Ryszard Trepczyński. Adam Góral apeluje o dialog między przedstawicielami rządu a OFE.
— Trzeba bez emocji wypracować najlepsze rozwiązanie. Nie powinno się niszczyć systemu, z którego możemy być dumni, lecz go naprawić — mówi Adam Góral.
— Dyskutujmy, tylko nie przeciągajmy tego w czasie, bo okres niepewności jest zły dla rynku. To niepewność w sprawie przyszłości OFE jest jednym z powodów braku wzrostu na GPW w ostatnim czasie — podkreśla Witold Stępień.