GPW dyskontuje poprawę nastrojów za granicą

Włodzimierz Uniszewski
opublikowano: 2008-03-18 14:21

Dzisiaj droga najmniejszego oporu dla rynków wiedzie najwyraźniej w górę. Od rana europejskie rynki podążają za notowaniami amerykańskich kontraktów, zapowiadających silne odreagowanie na początku sesji. Indeks DJI może, wg. obecnych wskazań, zyskać ok. 160 pkt. Dax jest blisko swojego dziennego maksimum, rosnąc 2,5 proc.

Tuż przed publikacją danych makroekonomicznych pojawiły się oczekiwane z napięciem raporty kwartalne Goldman Sachs i Lehman Bros. W obu przypadkach inwestorzy odetchnęli z ulgą, gdyż uszczuplenie zysków tych banków okazało się mniejsze niż zakładały pesymistyczne prognozy. Zysk Lehman Bros spadł co prawda o 57 proc, ale kwota zysku na akcję – 81 centów, znacznie przewyższyła prognozowane 72 centy. Spółka odpisała 1,8 mld USD tytułem przeszacowania portfela do bieżącej wartości rynkowej. Nie zaanonsowała jednak żadnych drastycznych odpisów i niespodziewanych strat, więc reakcja rynku była pozytywna, biorąc pod uwagę wczorajszą przecenę o niemal 20 proc. Po ogłoszeniu wyników akcje zyskały prawie 13 proc. Także zyski Goldman Sachsa spadły o połowę, ale zysk na akcję wyniósł 3,23 dolara zamiast przewidywanych 2,57 USD.

Publikowane o 13.30 dane makro trafiły więc na już nastawiony optymistycznie rynek. Wielkiego zaskoczenia nie było. Liczba nowych budów domów spadła nieco mniej niż oczekiwano, a inflacja PPI w ujęciu bazowym przekroczyła prognozę, choć z drugiej strony w ujęciu całkowitym okazała się niższa od przewidywań. Nie były to dane, które byłyby w stanie ruszyć mocniej rynkiem. Ten czeka z nadzieją na decyzję Fed i konsumuje lepsze wieści z banków inwestycyjnych. Humorów nie psuje nawet słaby dolar, flirtujący ciągle z barierą 1,58 USD za euro. Na rynku surowcowym trwa odbicie po wczorajszej ostrej korekcie.

GPW jak zwykle dusi się we własnym sosie, a obroty sięgają ledwo 400 mln. zł. Jakieś odzwierciedlenie zagranicznego optymizmu widać tylko na Wig20, który zyskuje 1,5 proc. Indeksy spółek drugiej i trzeciej linii nadal są pogrążone w drzemce. W istocie na rynku panuje remis – niemal tyle samo spółek rośnie, ile spada. Na pozycję lidera wśród blue chipów wyskoczył BZWBK, a tuż za nim nadal utrzymuje się Prokom. Także Pekao mocno wspiera indeks. Bardzo słaby dzień ma KGHM, który jest w nielicznym gronie spadkowiczów.

W tej chwili wysokie otwarcie na Wall Street wydaje się niezagrożone. Dużo lepiej później raczej nie będzie, bo rynki zaczną wyczekiwać na decyzję Fed, ale dobry start w USA powinien jeszcze nieco bardziej wyrwać warszawski rynek z głębokiej depresji po wczorajszym ciosie. Przydałoby się większe kupno na szerokim rynku, ale tam na razie popytu nie widać. Do poziomu 2800 pkt. brakuje Wig20 tylko 20 pkt. i być może dzisiaj będzie w stanie zawędrować w pobliże tej bariery.