Długo trzeba było czekać, a wielu zapewne nie wierzyło, ale po 5,5 roku od zawieszenia handel akcjami Capitei formalnie może się odbywać. Przypomnijmy, że ostatnie transakcje przed zawieszeniem zawierano po 3,76 zł. Pierwsze po wznowieniu obrotu - po 0,79 zł (-78,99 proc.), a na drugim fixingu kurs spadł do 0,71 zł (-81,1 proc.). Wycena firmy to 71 mln zł.
Akcje zawieszono 16 kwietnia 2018 r., co GPW argumentowała interesem i bezpieczeństwem uczestników obrotu. Stało się to o godz. 9:04, kiedy akcje potaniały już o 17 proc. w reakcji na dementi ze strony PFR i PKO BP o rozmowach, jakie zarząd GetBacku miał rzekomo toczyć z tymi instytucjami w sprawie finansowania. To był początek tzw. afery GetBacku, jednej z największych afer w historii rodzimego rynku kapitałowego. Pokrzywdzonymi zostali przede wszystkim obligatariusze, którym obecny zarząd firmy wypłaci jednak jakąś część zobowiązań. Co innego akcjonariusze - nad nimi wisiała groźba utraty całości zainwestowanego kapitału. Formalne wznowienie obrotu daje szansę na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy.
W piątek, 29 września, zarząd Capitei opublikował raporty za I półrocze 2023 oraz trzeci kwartał 2020 i 2021 r. Były to ostatnie zaległe raporty okresowe spółki.