W 2007 r. Gdańsk zawarł umowę z Maciejem Grabskim (były inwestor Wirtualnej Polski) i jego spółką, zgodnie z którą inwestor ma wybudować kompleks biurowo-handlowy na terenach przy gdańskiej hali Oliwia. W pierwszym etapie miasto miało przekazać grunt pod budowę w zamian za 221 mieszkań socjalnych wybudowanych i wyposażonych wcześniej przez inwestora. Grabski mieszkania oddał przed terminem w listopadzie 2008 r. Do dziś jednak gruntu od miasta nie odebrał i twierdzi, że urzędnicy chcą go oszukać. Powód: na terenie pod budowę stoi budynek mieszkalny, którego miało tam nie być. Co rodzi konsekwencje prawno-podatkowe i jest bardzo ryzykowne dla inwestora. Grabski grozi więc sądem i pozwami o kilkusetmilionowe odszkodowanie.
Urzędnicy odpowiadają, że Gdańsk kanciarzem nie jest, Grabski powinien dokładnie czytać dokumenty, a budynek już nie jest zamieszkany.
- A w ogóle, po co nagłaśniać sprawę w prasie. Przecież jak chce się robić biznes, nie idzie się do prasy - powiedział nam jeden z urzędników miejskich.
Więcej na ten temat w piątkowym Pulsie Biznesu.