Gracze: rząd nie upadnie

Wojciech Dembiński
opublikowano: 2000-05-24 00:00

Gracze: rząd nie upadnie

Nasilający się konflikt między koalicjantami obecnego rządu oraz rosnące ryzyko jego rozpadu doprowadziły we wtorek do znacznego osłabienia naszej waluty. Na początku wczorajszych notowań na rynku międzybankowym kurs dolara ustalił się na 4,59 zł. Na zamknięciu dzień wcześniej waluta amerykańska kosztowała 4,50 zł.

Za euro w pierwszej transakcji płacono 4,15 zł, tzn. prawie o 10 groszy więcej w porównaniu z ceną zamknięcia w poniedziałek. Tak duży wzrost wartości euro wynikał również z faktu, że waluta ta umocniła się względem dolara na rynkach zachodnioeuropejskich. We wtorek za walutę unijną płacono ponad 0,91 dolara.

Wyprzedaż złotego, zapoczątkowana jeszcze w poniedziałek tuż przed zakończeniem handlu, została jednak szybko zahamowana. Odkupywanie złotego zainicjowali inwestorzy krajowi, którzy zdołali zepchnąć kurs dolara i euro o kilka groszy. Średni kurs waluty amerykańskiej, ustalony przez NBP tuż po godzinie 11.00, wyniósł 4,5093, a waluty unijnej — 4,1147 zł.

SYTUACJA na rynku walutowym została opanowana i po południu nastąpiła stabilizacja kursów. Około godziny 13.00 cena dolara wynosiła 4,511 zł, euro 4,1079.

Ryzyko zmian politycznych nadal jest jednak bardzo duże i według zachodnich analityków złoty jest zbyt drogi.

— Dziwię się, że złoty jest tak silny — powiedziała Reuterowi Juliet Sampson, ekonomistka z Bank of America w Londynie.

W najbliższą niedzielę zbierze się Rada Krajowa Unii Wolności, która zdecyduje o wycofaniu ministrów reprezentujących tę partię w rządzie. Liderzy UW w poniedziałek wieczorem opowiedzieli się za zerwaniem koalicji z AWS i wycofaniu się z rządu. Oznaczałoby to odejście również ministra finansów Leszka Balcerowicza, który w oczach zagranicznych inwestorów uchodzi za gwaranta reform ekonomicznych w naszym kraju.

— Jeżeli rząd upadnie, możemy dojść do 4,7-4,8 złotego za dolara, ale mam ciągle nadzieję, że kryzys w koalicji zostanie zażegnany — stwierdził Witold Woźniak, główny dealer Deutsche Banku w Warszawie.

PODOBNE zdanie miała większość graczy, czego efektem było stabilne zachowanie złotego. Co prawda polski pieniądz chwilowo potaniał po pojawieniu się pogłosek o rezygnacji premiera Jerzego Buzka, ale po ich zdementowaniu kurs powrócił do wcześniejszych wartości. Około godziny 16.30 dolar kosztował 4,5240 zł, euro 4,1132 zł.