Jakie są sposoby na dobre życie? Takie pytania, a także ciąg odpowiedzi proponowanych przez różnych "znawców tematu" mogą brzmieć banalnie, niczym myśli z poradników zalegających na półkach księgarń. Postanowiliśmy wysłuchać jednak kilku takich rad. A nuż okażą się pomocne w biurze...
Autorem jest Panos Mourdoukoutas, współpracownik amerykańskiego "Forbesa" oraz wykładowca Uniwersytetu Long Island i Uniwersytetu Ekonomicznego w Atenach, który pomysłów na dobre życie szukał w mądrości starożytnych Greków. Profesor Mourdoukoutas wspólnie ze swoim uczelnianym kolegą Michaelem Soupiosem napisał niewielkich rozmiarów książkę zatytułowaną "The Ten Golden Rules", w której przedstawia "złote zasady przeżywania dobrego życia".
Grecką mądrość profesor streścił także swego czasu w tekście dla portalu "Forbesa", który magazyn przypomniał ostatnio na Twitterze dodając hashtag #forbesgreatesthits.
Czy to rzeczywiście ponadczasowy hit? Sprawdźmy co radzi profesor Mourdoukoutas. Należy się martwić tylko o te rzeczy, które są w zasięgu naszej kontroli, na które możemy mieć jakiś wpływ. To podsumowanie kilku ważnych cech mądrości stoickiej. Niby oczywiste, a jednak często tak trudne do spełnienia.
Kolejną zasadą, o której warto pamiętać także w biurze jest dbanie o przyjaźnie. Profesor Mourdoukoutas podkreśla, że przyjaźni nie można kupić na rynku, ale musi ona być pielęgnowana i ceniona w stosunkach przesiąkniętych zaufaniem. Kolejny deficytowy towar w korporacyjnej kulturze, gdzie przyjaźń bywa kupowana i sprzedawana nagminnie.
Teraz czas na receptę Solona z 6 w. p.n.e., czyli krótkie "nic w nadmiarze". Żyj w harmonii i równowadze. Nawet drobne rzeczy wykonywane bez umiaru mogą stać się źródłem nędzy i cierpienia. Nie ma zmiłuj się, kolejne Porsche w garażu nie poprawi ci humoru.
Inne złote myśli profesora? Mourdoukoutas radzi, by zawsze szukać nowych przyjemności, badać życie, ale jednocześnie smakować w nim prawdziwe przyjemności, które dają spokój i ciągłość, a nie są płytkie i przemijające. Dobrze jest też zacząć panować nad sobą, czyli nie pozwalać, by zewnętrzne siły (szef lub rywal do awansu?) zaczęły nad nami panować. Trzeba być odpowiedzialną istotą ludzką, pełną uczciwości i dokładności, utrzymywać "duchową higienę".
Warto także wystrzegać się ślepej pogoni za akumulacją bogactwa. W zarządzaniu dobrobytem potrzebna jest mądrość, bo inaczej jak mawiał Ajschylos człowiek jest zamożnym głupcem. Ostatnie dwie rady przekazywane przez Mourdoukoutasa też przydadzą się w "biurowym współżyciu": nie wolno czynić zła innym, a życzliwość wobec innych bywa nagradzana.
Teraz popatrz na sąsiada z biurowego boksu obok i przestań wreszcie donosić szefowi lub pleść plotkarską pajęczynę przy ekspresie do kawy.